W cieniu skandalu związanego ze sposobem zakończenia współpracy z Michałem Doleżalem dobiegł końca sezon w skokach narciarskich. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, czeski trener z ostatnim dniem marca formalnie przestanie być trenerem polskiej kadry. To, jak pożegnano się z Doleżalem wylało wiadro pomyj na Polski Związek Narciarski. - Też uważam, że powinien być inny sposób przekazania tej informacji. Zabrakło odpowiedniej komunikacji. PZN powinien się bardziej zaangażować i inaczej załatwić tę sprawę. Myślę, że o zakończeniu współpracy powinno się z nim porozmawiać przed zawodami w Planicy, zaraz po turnieju w Oberstdorfie. Wiadomo, że jest to trener z zasługami dla polskich skoków, pracował przecież z naszymi skoczkami przez sześć lat. Trener na pewno ma propozycje z innych reprezentacji i pewnie też chciał wiedzieć co dalej, na czym stoi - mówi nam Jan Szturc. Skoki. Michał Doleżal odchodzi. Jan Szturc: Nie powinno się tego rozgrywać w taki sposób - Uważam, że także zawodnicy powinni być poinformowani wcześniej, że jest taka sytuacja. Trudno jest mi wskazywać, kto konkretnie zawinił, ale komunikat dla Michała, że nie będzie dalej pracował z kadrą powinien pójść wcześniej. Po to, aby też mógł ewentualnie negocjować w Planicy z innymi federacjami odnośnie swojej przyszłości. Podczas ostatniego weekendu skoków w Słowenii rozgrywa się naprawdę dużo, jeśli chodzi o rozmowy z trenerami. Tam powinno po prostu nastąpić oficjalne pożegnanie z Michałem Doleżalem, a nie rozgrywać to w taki sposób, aby on sam był zmuszony powiedzieć, że rezygnuje. Uważam też, że powinno się z nim wcześniej porozmawiać także o tym jaki ma pomysł na poprawę sytuacji w następnym sezonie. Na pewno go miał i wtedy nie byłoby tej całej sytuacji związanej z szukaniem nowego trenera - dodaje były konsultant polskiej kadry. Były trener m.in Piotra Żyły podkreśla, że w nowym sezonie muszą nastąpić pewne zmiany organizacyjne. - Powinna nastąpić reorganizacja kadr. Uważam, że teraz była zbyt szeroka grupa za którą Michał Doleżal był odpowiedzialny. To nie było dobre rozwiązanie. Odnośnie zatrudnienia nowego szkoleniowca, to z naszymi starszymi zawodnikami powinna być na ten temat przeprowadzona rozmowa. Chodzi o to, aby mogli przekazać swoje zdanie, jak widzą pewne rozwiązania. Rozmawiałem niedawno temu z Adamem Małyszem i przekazał mi, że na pewno nowym trenerem nie będzie Polak. Sądzę, że pewne rozmowy zostały poczynione i są już na jakimś etapie. Prawdopodobnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni zostanie podane nazwisko nowego trenera. Na pewno wybór nowego szkoleniowca wiąże się z nowymi nadziejami. Pewien etap trzeba zamknąć. Coś było, coś minęło. Uważam, że pewne roszady, zmiana na stanowisku trenera są potrzebne - twierdzi trenerski auotrytet. Skoki. Michał Doleżal odchodzi. Jan Szturc: Pozostał niedosyt Zakończony sezon był delikatnie mówiąc nie najlepszy w wykonaniu polskich skoczków. Największy sukces to brązowy medal na średniej skoczni podczas igrzysk w Pekinie wywalczony przez Dawida Kubackiego. W klasyfikacji Pucharu Narodów Polska zajęła szóste miejsce. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w Pucharze Świata był Piotr Żyła, który uplasował się na 14. miejscu. - Nasi zawodnicy są za trenerem Michałem Doleżalem, ale wyniki pokazywały, że to nie był udany sezon. Pozostał niedosyt. Zaczęło się całkiem dobrze, potem jednak nastąpił kryzys przerywany pojedynczymi dobrymi występami. Do tego doszły kontuzje i choroby. Na szczęście Dawid wywalczył w Pekinie medal. Określono go nawet mianem złotego medalu, bo to był jedyny krążek dla Polskiego Związku Narciarskiego wywalczony przez Polskę na tych igrzyskach. Niestety nie wyszedł nam Turniej Czterech Skoczni, ani mistrzostwa świata w lotach w Vikersund. Trudno być zadowolonym - zakończył Jan Szturc. We wtorek zbiera się prezydium zarządu Polskiego Związki Narciarskiego. Po jego posiedzeniu dowiemy się najprawdopodobniej jakie są dalsze plany odnośnie wyboru nowego szkoleniowca polskiej kadry skoczków. Rozmawiał Zbigniew Czyż