Z powodu silnego wiatru sędziowie zakończyli sobotni konkurs Pucharu Świata w Willingen po pierwszej serii. Najlepiej z piątki Polaków spisał się Piotr Żyła, który skoczył 130 metrów i uplasował się na 14. miejscu. Stefan Hula wypadł znacznie słabiej - uzyskał 112,5 m i był sklasyfikowany na 34. pozycji. Skoki. Willingen. Dyskwalifikacja Piotra Żyły Już po zawodach sędziowie zdyskwalifikowali jednak Żyłę i Hulę za nieregulaminowe buty. Ciekawe tło na decyzję sędziów rzucił Piotr Majchrzak ze sport.pl, informując, że protest w sprawie Polaków - wpłacając 500 franków szwajcarskich - zgłosił... trener niemieckich skoczków Stefan Horngacher. Austriak to... szkoleniowiec "Biało-czerwonych" w latach 2016-19. Informację potwierdził sekretarz generalny w POlskim Związku Narciarskim Jan Winkiel. - Stefan Horngacher się wściekł, że wyciągnęliśmy nowy sprzęt tuż przed igrzyskami. Wpłacił 500 franków i złożył oficjalny protest na buty naszych skoczków. Uznał, że są nowe. Chyba poskarżył się też na nasze narty i kombinezony - mówi w rozmowie ze Sport.pl Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego. Skoki. Willingen. Kamil Stoch najlepszy z Polaków Na tydzień przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Pekinie szykuje się "obuwnicza wojna", bo polska ekipa szykuje już podobno kontratak na buty Karla Geigera i zwycięzcy sobotniego konkursu, Japończyka Ryoyu Kobayashiego.Po dyskwalifikacji Żyły i Huli najlepszym z Polaków okazał się 21. Kamil Stoch (115,5 m), a Dawid Kubacki zajął 27. miejsce (112,5 m). Paweł Wąsek ostatecznie był 38. (99,5 m). CZYTAJ RÓWNIEŻ:Horngacher nie wytrzymał po skoku Geigera