Od kilku dni trwa dyskusja na temat kombinezonu Piotra Żyły, który zdaniem Norwegów ryzykuje dyskwalifikacją za nieprzepisowy strój, a konkretnie za zbyt niski krok. Popularny "Wiewiór" zresztą faktycznie balansuje na krawędzi, bo już podczas konkursu w Oberstdorfie uniknął wykluczenia po tym, jak rozpiął się zamek w jego kombinezonie. Turniej Czterech Skoczni. Norwegowie mogą mieć problem Kontrolerzy sprzętu pracujący podczas Turnieju Czterech Skoczni bacznie obserwują Żyłę, chociaż nie zapominają również o innych zawodnikach. Z doniesień Jakuba Balcerskiego ze Sport.pl wynika, że wzmożonych kontroli mogą spodziewać się Norwegowie. Podopieczni Alexandra Stoeckla stosują nietypowy sposób mocowania wiązań na nartach, co zwróciło uwagę trenerów innych drużyn. - Da się o tym łatwo usłyszeć. Wszyscy o tym mówią, ale nikt nie wie, o co dokładnie chodzi. To będzie ważny temat na końcówkę rywalizacji w TCS - przekazał jeden z rozmówców Sport.pl. I chociaż wśród trenerów ma trwać dyskusja na temat sprzętu Norwegów, to sam Stoeckl ucina spekulacje. - Wiązania? Nic nie wiem, pierwsze słyszę. Musi chodzić o coś innego - przekonywał. Graneruda czeka kontrola? Niewykluczone jednak, że głosy oburzonych szkoleniowców pozostałych reprezentacji dotarły do FIS. Federacja ma już nawet planować przeprowadzenie dodatkowej, utrzymanej w tajemnicy, kontroli sprzętu Norwegów jeszcze w trakcie trwającego Turnieju Czterech Skoczni. Halvoer Egner Granerud i spółka muszą liczyć się nie tylko ze sprawdzeniem wiązań, ale również butów i nart.