Za nami sobotni konkurs Pucharu Świata w norweskim Oslo. Na Holmenkollbakken najlepszy był Słoweniec Anze Lanisek, a za jego plecami znaleźli się Stefan Kraft i Karl Geiger. Tuż za podium znalazł się lider całego cyklu Halvor Egner Granerud (dwukrotnie skoczył 128,5 metra). Z kolei Dawid Kubacki był dopiero dziewiąty, przez co stracił kolejne cenne punkty w rywalizacji o Kryształową Kulę. - Trochę to było przekombinowane w pierwszej serii. Chciałem niżej dojechać, żeby moja pozycja była jeszcze bardziej kompaktowa. Jednak zamiast całość niżej, to obniżyła się klatka piersiowa i kolano, przez co było niestabilnie. No i potem trzeba było to korygować. Pracujemy dalej, myślę, że ten drugi skok był fajny. Trafiłem lepsze warunki i potrafiłem je wykorzystać. To wlewa spokój w moją głowę, że nadal potrafię rywalizować i skakać - powiedział Polak w wywiadzie przed kamerami Eurosportu. Kubacki wciąż nie zaczął pościgu za Granerudem. Oto klasyfikacja generalna Pucharu Świata Dzięki czwartej lokacie Granerud "zainkasował" 50 punktów, a Kubacki z dziewiątej lokaty uzbierał ich 29. To oznacza, że Norweg powiększył przewagę nad swoim głównym konkurentem o 21 "oczek" - dokładnie rzecz ujmując z 293 do 314. To naprawdę pokaźna zaliczka, a w ostatnim czasie niezbyt często Polak kończy zawody przed Norwegiem. W takim stanie rzeczy trudno będzie odebrać 26-latkowi końcowy triumf. Przypomnijmy, że ma on już w swoim dorobku Kryształową Kulę - wygrał ją za sezon 2020/21. W tym momencie brązowy medalista mistrzostw świata w Planicy z dużej skoczni musi się bardziej oglądać na siebie niż zerkać przed siebie. Kraft zyskał w sobotę 80 punktów i traci do niego 230. Pomiędzy nimi jest oczywiście zwycięzca konkursu Anze Lanisek ze stratą już tylko 192 "oczek" do Polaka. Dzięki trzecim miejscu do czołowej dziesiątki wskoczył Karl Geiger, wyrzucając z niej Daniela Tschofeniga. Piotr Żyła wciąż jest piąty, a Kamil Stoch zajmuje czternastą pozycję. Do końca sezonu pozostało osiem konkursów indywidualnych - po jednym w Oslo i fińskim Lahti oraz po dwa w Lillehammer, Vikersund i Planicy.