Ciężki sezon, z mistrzostwami świata i morderczym Raw Air, zakończył się w ostatnią niedzielę. Stefan Horngacher zaskoczył opinię publiczną decyzją, że już tydzień później chce widzieć swoją ekipę z powrotem. - Na razie skoczków czekają testy, rozmowy. Będę się organizować - mówi Małysz. Poznamy podział na poszczególne kadry, w jakich toczyć się będą przygotowania do nowego sezonu. Kadrę A poprowadzi Horngacher, kadrę B - Czech Radek Żidek, a kadrę C - Maciej Maciusiak. Żidek we wtorek został ogłoszony następcą Roberta Matei. - Horngacher ma taki system niemiecko-austriacki, że po sezonie szybko wraca się do zajęć. W zeszłym roku było podobnie. Gdy obejmował kadrę po Łukaszu Kruczku, już na początku kwietnia zaczęły się przygotowania do sezonu. Dobrze to funkcjonowało i może trener nie chce nic zmieniać - dodaje Małysz. - Po sukcesach w minionym sezonie trzeba tylko zawierzyć trenerowi, bo robi dobrą robotę - podkreśla. Małysz przypomina, że od jego czasów sporo się zmieniło. - Tylko tydzień urlopu to dla mnie byłoby na pewno trochę krótko - nie ukrywa. - Teraz jest inny system, czasy się zmieniły, wszystko się zmieniło - mówi. - Z trenerem Hannu Lepistoe czasem zaczynaliśmy takie typowe zgrupowanie z wyjściem na skocznię nawet dopiero końcem maja. Wcześniej miałem rozpisany plan, ale to mogłem robić sobie w domu - wspomina. WS