Stefan Kraft to postać, której nie trzeba przedstawiać żadnemu kibicowi skoków narciarskich. Austriak uważany jest za jednego z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny zimowej wcale nie bez powodu. Jest bowiem złotym medalistą zimowych igrzysk olimpijskich, na swoim koncie ma ponadto 13 medali zdobytych na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym oraz trzy medale wywalczone podczas mistrzostw świata w lotach. Liczba medali wcale nie przekłada się jednak na prywatne preferencje austriackiego zawodnika. Nie kryje się on bowiem z tym, że jego ulubione zawody to te, w których rywalizuje się na obiektach do lotów, a więc tak zwanych skoczniach mamucich. To mogą być zaskoczenia tej zimy. Halvor Egner Granerud wymienił nazwiska Stefan Kraft o lotach narciarskich. "Nie włącza się do końca tryb rywalizacji" W tym sezonie zawodnicy pokroju Stefana Krafta będą zadowoleni. Podczas najbliższych miesięcy rywalizacja toczyła się będzie bowiem na czterech skoczniach do lotów - w kalendarzu mamy bowiem Kulm, Vikersund, Oberstdorf i Planicę. W rozmowie z dziennikarzami polskiego Eurosportu Stefan Kraft przyznał, że nie może doczekać się tej części sezonu. Przypomnijmy, że to właśnie Stefan Kraft jest rekordzistą świata, jeśli chodzi o najdłuższy lot. W marcu 2017 roku podczas zawodów w Planicy oddał on bowiem skok na odległość 253,5 metra. Obecnie jednak raczej nie ma szans na to, aby którykolwiek z zawodników był w stanie poprawić ten wynik. Wszystko przez przebudowę skoczni mamucich. Na ten moment bowiem zawodnikom ciężko jest dolecieć chociażby do 240. metra. Austriak przyznał, że brakuje mu czasów, kiedy Międzynarodowa Federacja Narciarska pozwalała zawodnikom walczyć o tak dalekie odległości. Przypomnijmy, że inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich w tym roku odbędzie się w dniach 25-26 listopada w fińskiej Ruce. Szczególnie zadowoleni mogą czuć się polscy kibice - w tym sezonie bowiem po raz pierwszy w historii skoczkowie rywalizować będą na trzech miastach w naszych kraju - Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Wszystko to ze względu na PolSKI Turniej, który zaplanowano na dni 13-21 stycznia. Problemy legendarnej skoczni. Austriacy muszą działać szybko, zostało mało czasu