Peter Prevc nie będzie wspominał dobrze tegorocznych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Podczas sesji treningowej na skoczni dużej zaliczył budzący grozę upadek. Tuż po wyjściu z progu stracił równowagę i po chwili stało się jasne, że jego skok będzie miał dramatyczny finał. Słoweniec runął na bulę z dużej wysokości, wzbudzając przerażenie u wszystkich, którzy tę próbę obserwowali. Incydent miał miejsce 1 marca. Po blisko miesiącu od makabrycznie wyglądającego zdarzenia 30-letni zawodnik pojawił się w Planicy ponownie. Tym razem przy okazji finału PŚ, jedynie w roli widza. Znalazł moment, by o swoim wypadku porozmawiać z Kacprem Merkiem z Eurosportu. - Pamiętam to bardzo dobrze. W swojej głowie spadałem bardzo powoli. Już po odbiciu wiedziałem, że narty są nie tam, gdzie trzeba. Próbowałem coś poprawić, ale wiedziałem, że jest źle. Później przygotowywałem się już tylko na upadek - opowiadał Prevc. Lotnicy wszech czasów. Oni mieli "patent" na mamuty [NASZ RANKING] Peter Prevc: Traciłem przytomność dwa razy - najpierw na zeskoku, potem w karetce Okazuje się, że nagranie z upadku słoweński skoczek odszukał w sieci niespełna dobę po zdarzeniu. Był ciekaw, jak lot wyglądał z perspektywy widza. W piątek zdradził to w rozmowie ze słoweńskimi mediami. - Oglądałem ten skok już następnego dnia. A potem jeszcze kilka razy. To był najgorszy upadek w mojej dotychczasowej karierze - wyznał bez wahania cytowany przez "Primorske Novice". Zrelacjonował też pierwsze chwile akcji służb medycznych. Opowiedział o tym, czego większość obserwatorów nie była świadoma aż do teraz. - Najpierw zemdlałem na chwilę zaraz po upadku. Kiedy turlałem się po zeskoku, doszedłem do siebie i spojrzałem, czy leci w moją stronę odpięta narta. Gdy się zatrzymałem, lekarze musieli mnie przytrzymać, więc nie wstawałem. Potem, kiedy wsadzili mnie do karetki, znów straciłem przytomność. Ale wtedy zdawałem sobie już sprawę, że nie grozi mi śmiertelne niebezpieczeństwo - oznajmił Prevc. Badania wykonane w szpitalu nie wykazały poważnych obrażeń. U skoczka stwierdzono tylko drobne złamania. Ich leczenie potrwa sześć tygodni. Powrót do czynnego uprawiania sportu będzie możliwy w maju. Z jedną arcyważną zmianą. - Nigdy więcej nie stanę już na rozbiegu bez linki asekuracyjnej zabezpieczającej wiązania - deklaruje zdobywca Pucharu Świata i triumfator Turnieju Czterech Skoczni z 2016 roku. Czas pożegnań w Planicy. Trzech skoczków odda ostatni skok w karierze. Żaden z nich nie skończył 30 lat W sobotę i niedzielę Prevc będzie obserwował w Planicy ostatnie pucharowe zmagania sezonu 2022/23. W piątek z powodu niesprzyjających warunków pogodowych odwołano konkurs indywidualny. O gigantycznych kłopotach organizatorów przeczytasz TUTAJ.