Od środy do czwartku obowiązują w Tauplitz/Bad Mitterndorf w Styrii ostrzeżenia przed silnym wiatrem. Wiele wskazuje na to, że czekają nas dwa bardzo trudne dni na mistrzostwach świata w lotach na Kulm (24-28 stycznia). W środę nie udało się w pełni przeprowadzić testów skoczni, bo straszliwie wiało. Skoki oddało siedmiu zawodników. Później jednak testy zostały przerwane, bo pojawiły się problemy z siatkami, chroniącymi przed wiatrem. Te musiały zostać naprawione, o czym poinformował Interia Sport Thomas Thurnbichler, trener polskiej kadry skoczków, po spotkaniu kapitanów drużyn. Ukraiński skoczek wprost o Rosjanach. "Nie chciałbym widzieć ich na skoczni" Zanosi się na kłopoty na mistrzostwach świata w lotach. Jest już gotowy plan B Już wiadomo, że organizatorzy będą chcieli przeprowadzić w czwartek (25 stycznia) przynajmniej jedną serię treningową. Trening został zaplanowany na godz. 11.30. Na liście startowej do treningów znajduje się 55 skoczków. Jest nadzieja, że uda się to zrobić, bo prognozy na czwartkowe przedpołudnie są o wiele lepsze niż na późniejsze godziny. Prognozowany jest deszcz i to nawet - momentami - intensywny. Do południa ma być jednak zdecydowanie słabszy wiatr. Po południu jego prędkość ma rosnąć. - Prognozy są takie, że istnieje możliwość przeprowadzenia lotów. Do południa ma wiać w okolicach 3 m/s - przekazał nam Thurnbichler. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że czwartkowe kwalifikacje mogą nie dojść do skutku. Na tę okoliczność szykowany jest plan B, który przedstawił Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata. Na sobotnie popołudnie oraz niedzielę prognozowane są już jednak znakomite warunki. Wygląda zatem na to, że przez pierwsze dwa dni na Kulm potrzeba będzie wiele cierpliwości i rozwagi. - Ze względu na prognozy na sobotę i niedzielę, mistrzostwa świata w lotach nie są zagrożone. Jedno jest jednak pewne. Przez pierwsze dwa dni będziemy musieli być bardzo elastyczni - zakończył trener naszej kadry. Z Tauplitz/Bad Mitterndorf - Tomasz Kalemba, Interia Sport