Data 26 stycznia 2019 roku na dobre zapisała się w historii Okurayamy. Po pierwszej serii rozgrywanego wówczas konkursu Pucharu Świata Kamil Stoch - po skoku na odległość 133 m - zajmował szóstą lokatę. Gdy Polak drugi raz zasiadał na belce, przed skokami czołówki w zawodach prowadził nieznany jeszcze dobrze szerszej publiczności norweski skoczek... Halvor Egner Granerud. I choć można było się spodziewać, że nasz skoczek szybko zmieni go na miejscu przeznaczonym dla lidera, chyba nikt nie spodziewał się, że dokona tego w tak fenomenalnym stylu. Zobacz także: Skoki narciarskie. Hitowe nagranie z tańcem Halvora Egnera Graneruda podbija sieć! "Zakopane robi z tobą dziwne rzeczy" Skoki narciarskie. Kosmiczny lot. Tak Kamil Stoch pobił rekord skoczni w Sapporo Kamil Stoch dobrze trafił na progu, a w powietrzu leciał w mistrzowskim stylu. Lecz gdy wydawało się, że powoli będzie musiał przygotowywać się do lądowania, nagle złapał noszenie i poszybował daleko, daleko poza punkt K. Zanim jeszcze realizator pokazał, że Polak pofrunął aż 148,5 m, ustanawiając tym samym nowy rekord skoczni, mogliśmy zobaczyć z bliska reakcję naszego skoczka, który z jednej strony był pełen radości, a z drugiej... przerażenia i aż trzymał się za serce. Nie ma się czemu dziwić, bowiem lądował już niemal na płaskiej powierzchni zeskoku. Ten wybitny skok pozwolił wówczas awansować Kamilowi Stochowi z szóstego na drugie miejsce. Najlepszy był wówczas Austriak Stefan Kraft, a trzecie miejsce na podium zajął reprezentant Norwegii - Robert Johansson. Sprawdź również: Skoki narciarskie. Kuriozalny filmik polskich skoczków obiega sieć. Pomagali "bezdomnemu". Można złapać się za głowę PŚ w skokach narciarskich w Sapporo. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i spółka w gotowości Także w najbliższy weekend Kamil Stoch zdaje się mieć spore szanse na to, by włączyć się w walkę o podium zawodów Pucharu Świata w Sapporo. 35-latek w ostatnim czasie wyraźnie się przebudził i prezentuje bardzo dobrą formę. Na Wielkiej Krokwi Zakopanem wystarczyło to na siódme miejsce. Być może byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby nie fatalne warunki, na jakie trafił Polak. Aura może sporo namieszać także w Sapporo. W Japonii jest wietrznie i zimno, a na dodatek w ostatnich dniach występowały tam intensywne opady gęstego śniegu. Optymizmem nie napawają prognozy pogody na najbliższy weekend, w trakcie którego od piątku do niedzieli rozegrane mają zostać trzy konkursy indywidualne Pucharu Świata w skokach narciarskich. Thomas Thurnbichler wyśle do boju pięciu naszych skoczków. Będą to: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. Dawid Kubacki wciąż jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Drugi Halvor Egner Granerud traci do niego 114 punktów, a trzeci Słoweniec Anze Lanisek - 138 "oczek".