Polscy skoczkowie bardzo udanie zainaugurowali walkę o punkty Letniego Grand Prix w Szczyrku. Sobotni konkurs na drugim miejscu zakończył Aleksander Zniszczoł, a na najniższym stopniu podium stanął Piotr Żyła. "Biało-Czerwonych" wyprzedził rewelacyjny Władimir Zografski, który przypieczętował zwycięstwo efektownym rekordem skoczni. Ze świetnej strony zaprezentował się także Maciej Kot, który był czwarty. W czołowej trzydziestce zameldowali się także Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Paweł Wąsek i Kacper Juroszek. Thomas Thurnbichler przed niedzielą musiał jednak skreślić aż czterech podopiecznych - do kwalifikacji ostatecznie zgłosił Żyłę, Kubackiego, Stocha, Zniszczoła i Kota. Szok w Polsce, padł niebywały rekord skoczni. Spektakularny wybuch formy Polacy w komplecie zameldowali się w konkursie, a najlepiej spisał się Żyła, który wygrał kwalifikacje. To był dobry prognostyk przed zawodami, które przeprowadzono w deszczowych warunkach. Letnie Grand Prix w Szczyrku. Piotr Żyła liderem na półmetku W kwalifikacjach nie błysnął Stoch, który o wiele lepiej spisał się w konkursie. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 101,5 m i po swojej próbie objął prowadzenie, a do drugiej serii awansował ostatecznie z ósmej pozycji. Metr bliżej lądował Dawid Kubacki, co dało mu 11. miejsce po pierwszej serii. Kapitalną próbą popisał się Piotr Żyła, który potwierdził, że zwycięstwo w kwalifikacjach nie było dziełem przypadku. Popularny "Wewiór" skoczył aż 105 m, rzucając poważne wyzwanie rywalom. Żaden z nich nie był w stanie pobić tego osiągnięcia i to Polak prowadził na półmetku rywalizacji. Drugi był Zografski (101.5 m) ze stratą 6,3 pkt do Polaka, a trzeci Luca Roth (104,5 m.). Maciej Kot nie kryje zadowolenia po konkursie. "W końcu powiało pod narty" Dobrze z trudnymi warunkami poradził sobie także Aleksander Zniszczoł - skok na 102,5 m dawał mu piąte miejsce po pierwszej serii. Na dziewiątej pozycji plasował się z kolei Maciej Kot (98,5 m). Nowy rekord skoczni w Szczyrku. Wielkie emocje w drugiej serii Na pierwszy skok polskiego zawodnika w drugiej serii fanom "Biało-Czerwonych" przyszło trochę poczekać, bo najniżej sklasyfikowany Kubacki był 11. Po drodze na brak emocji nie mogli jednak narzekać - wiatr pod narty wykorzystał Francesco Cecon, który zajmował 16. pozycję po pierwszej serii. Włoch poszybował na 107,5 m, ustanawiając tym samym nowy rekord skoczni. Po skoku Cecona sędziowie obniżyli belkę, a z niższym rozbiegiem nieźle poradził sobie Kubacki. Polak skoczył 98 m i objął prowadzenie. Słabiej poradził sobie jego kolega z drużyny - Kot popełnił błąd na progu i uzyskał tylko 93,5 m. Ich wyniki ostatecznie i tak zostały anulowane, ponieważ przed skokiem Stocha konkurs ponownie przerwano i ze względu na silne podmuchy wiatru już nie wznowiono. Tym samym zawody wygrał Żyła, drugi był Zografski, a trzeci Roth. Zniszczoł zakończył konkurs na 5. pozycji, Stoch był 8., a Kot. 9. Kubackiego sklasyfikowano na 11. lokacie.