Okazało się, że pierwotnie do konkursu drużynowego w Zakopanem zostało zgłoszonych tylko sześć ekip. Nie wyglądałoby to dobrze, dlatego w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) szukano ratunku. Polska strona zaproponowała wtedy, by odbyła się rywalizacja dwójek nazywaną konkursem superteamów. Podobne zawody przeprowadzono latem ubiegłego w Rasnovie w ramach Letniego Grand Prix. W każdej z drużyn startowało po dwóch zawodników, z których każdy oddawał trzy skoki. Skoki narciarskie. Konkurs drużynowy w Zakopanem był zagrożony - Na początku do startu w Zakopanem zgłosiło się sześć albo siedem drużyn. Wtedy FIS rozsyłał zapytania po związkach, co zrobić, jeśli nie będzie ośmiu ekip. Zaproponowaliśmy wtedy, że możemy przeprowadzić rywalizację superteamów. Ostatecznie jednak zgłosiło się osiem drużyn - powiedział Małysz. Tym samym nasi skoczkowie powalczą na Wielkiej Krokwi o pierwsze podium PŚ w konkursie drużynowym od stycznia 2021 roku. Biało-Czerwoni wystąpią w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki. Z Zakopanego - Tomasz Kalemba, Interia Sport