Kolejna wpadka polskich skoczków, byli tłem dla najlepszych. Pokaz mocy Austriaka
Polscy skoczkowie zawiedli w pierwszym konkursie Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu, ponieważ żaden z nich nie zdołał zająć miejsca w czołowej dziesiątce zawodów. Szansa na rehabilitację nadeszła już następnego dnia, kiedy to przeprowadzono kolejny konkurs. Niestety, "Biało-Czerwoni" ponownie byli tłem dla najlepszych i uplasowali się na dalszych pozycjach. Triumfował Austriak Manuel Fettner.
Za nami sześć konkursów Pucharu Kontynentalnego w sezonie 2024/2025 - dotychczas w żadnym z nich na podium nie stanął Polak. Ba, nasi reprezentanci do tej pory tylko dwukrotnie meldowali się w pierwszej dziesiątce. Maciej Kot był ósmy w Ruce, Piotr Żyła w tym samym konkursie zajął czwarte miejsce. Szansa na kolejne punktowe zdobycze nadeszła w piątek, kiedy to przeprowadzono pierwsze zawody w Engelbergu.
Niestety, "Biało-Czerwoni" byli tłem dla najlepszych. Triumfował Felix Hoffmann, który wyprzedził Clemensa Aignera i Manuela Fettnera, z kolei najwyżej sklasyfikowany z Polaków był Maciej Kot, który uplasował się 18. miejscu. Trzech jego kolegów z kadry (Kacper Juroszek, Klemens Joniak i Tymoteusz Amilkiewicz) zajęło miejsca w trzeciej dziesiątce. Do drugiej serii nie awansowali z kolei Szymon Byrski i Andrzej Stękała.
Seria próbna przed sobotnim konkursem pokazała, że Polacy mogą mieć ponownie problem z nawiązaniem wyrównanej walki z czołówką. Najwyżej z naszych reprezentantów został sklasyfikowany Amilkiewicz (119,5 m i 12. miejsce), Kot był 15., a Juroszek 22. Pozostali "Biało-Czerwoni" uplasowali się w czwartej i piątej dziesiątce.
Puchar Kontynentalny w Engelbergu. Wyniki pierwszej serii konkursu
Jako pierwszy z "Biało-Czerwonych" w sobotnim konkursie zaprezentował się Stękała. Drużynowy brązowy mistrzostw świata z Oberstdorfu skoczył 111 m, co finalnie dało mu 38. miejsce i brak awansu do drugiej serii. Lepiej poradził sobie Juroszek, który osiągnął 127 m i klasyfikowany był na 23. pozycji. Pięć metrów bliżej lądował Byrski, ale i tak uzyskał przepustkę do serii finałowej (29. pozycja).
19-letni Amilkiewicz w konkursie skoczył tylko 1,5 m bliżej niż w serii próbnej, ale odległość 118 m przy daleko skaczących rywalach dała mu zaledwie 33. lokatę. Jeszcze gorzej poradził sobie Joniak, który skoczył 116 m i pożegnał się z marzeniami o drugiej serii (36. miejsce).
Najlepszy z Polaków w piątkowym konkursie, czyli Kot, ponownie pokazał się z niezłej strony. Skok na 126 m dawał mu 21. pozycję. Po pierwszej serii prowadził Clemens Aigner (133,5 m), przed Constantinem Schmidem (134 m) i Manuelem Fettnerem (136 m).
Skoki narciarskie. Wyniki polskich skoczków w Engelbergu
Polscy kibice, którzy liczyli na to, że "Biało-Czerwoni" w drugiej serii ruszą do nadrabiania strat i znacznie poprawią swoje pozycje w klasyfikacji, mogli czuć się zawiedzeni. Byrski skoczył zaledwie 103 m i ostatecznie był 29., Juroszek po locie na 123,5 m uplasował się na 21. miejscu, a Kot wprawdzie lądował metr bliżej, ale zajął wyższą, bo 18. lokatę. Nie dość więc, że w sobotę do drugiej serii awansowało tylko trzech Polaków, to jeszcze żaden z nich nie zdołał zbliżyć się do człowej dziesiątki.
Nasi skoczkowie ponownie stanowili tło dla ścisłej czołówki i mogli jedynie przyglądać się, jak najlepsi walczą o miejsca na podium. Ostatecznie wygrał Fettner, który zagwarantował sobie zwycięstwo lotem na 132,5 m. Drugi był Aigner (127 m), a czołową trójkę zamknął Niemiec Felix Hoffmann (129 m).