Kraft w tym sezonie Pucharu Świata już czterokrotnie stawał na podium. Na koncie ma jedno zwycięstwo - na niemieckiej skoczni w Titisee-Neustadt. Do rywalizacji w Turnieju Czterech Skoczni przystępował jako jeden z faworytów. Po konkursie w Oberstdorfie mógł być względnie zadowolony. Piąta pozycja pozwalała mu zachować kontakt ze ścisłą czołówką. Niestety, w Garmisch-Partenkirchen było już zdecydowanie gorzej. Fatalny występ Stefana Krafta. Marzenia Austriaków prysły Sprawdź podsumowanie drugiego konkursu 71. Turnieju Czterech Skoczni Austriak zajął w noworocznym konkursie dopiero 18. miejsce i w "generalce" Turnieju spadł na dziesiątą lokatę. Jego strata do lidera - Halvora Egnera Graneruda jest gigantyczna i wynosi w tym momencie aż 74,6 punktu. Z rodaków Krafta nieco wyżej notowany jest obecnie Daniel Tschofenig (zajmuje siódme miejsce), ale i on sporo traci - 61,9 punktu. Skoczkowie z kraju, który w przeszłości niepodzielnie dominował na skoczniach w praktyce mają już więc tylko iluzoryczne szanse na sukces w imprezie. W gorzkich słowach ich występy skomentował Alexander Pointner. - Nie akceptuję tego, że Kraft jest przedstawiany jako ofiara wiatru. Owszem, miał trudne warunki, ale jeżeli chcesz się liczyć, nie możesz zostawać tak daleko w tyle - napisał szkoleniowiec w swoim felietonie dla "Tiroler Tageszeitung". Jednocześnie, trener docenił dobry występ w Ga-Pa pozostałych Austriaków: czwarty był Manuel Fettner, piąty - Jan Hoerl, a dziesiąty - Michael Hayboeck. - To dobrze dla atmosfery w Bergisel, gdy miejscowi skoczkowie są w czołówce - ocenił, dodając przy tym jednak że w kwestii wygranej w całym TCS "pociąg już odjechał". Pointner podkreślił również, że na Krafcie zemścił się w pewnym sensie słabszy skok w kwalifikacjach do noworocznego konkursu. - Gdyby wtedy był wyżej, trafiłby na podobne warunki jak Granerud i spółka - zauważył. Kolejna odsłona 71. Turnieju Czterech Skoczni już 4 stycznia w Innsbrucku. Dzień wcześniej kwalifikacje. Relacja "na żywo" w Interii.