Olimpijczyk z Sapporo (1972) i Lake Placid (1980), były specjalista kombinacji norweskiej, a obecnie trener i sędzia FIS zapytany, czy można szybko skorygować błąd, powiedział, że niestety nie. - W okresie przygotowawczym uzyskując tzw. powtarzalność, utrwalili ten błąd. Teraz trzeba go znaleźć, a potem obawiam się długo pracować nad jego wyeliminowaniem, a to, zapewniam, nie jest łatwy i szybki proces. Ten sezon może być więc dla nich niestety stracony - zauważył Długopolski. Dodał, że obecna sytuacja jest dla skoczków bardzo trudna. - Każdy sportowiec startuje, żeby osiągać jak najlepsze rezultaty. Mówię to z własnego doświadczenia - gdy się wie, że wyniki są znacznie poniżej możliwości, to wtedy nie jest ważne, czy jest to 11. czy 20. miejsce. Wkrada się też wtedy zniechęcenie i zwątpienie, czy cała wcześniejsza praca nie poszła na marne - wyjaśnił. Dwukrotny olimpijczyk zgodził się, że proces dochodzenia do dyspozycji bywa dłuższy, zwłaszcza gdy nie dopisują warunki śniegowe, ale zasada zawsze powinna być jedna. - Treningi należy rozpoczynać na skoczniach normalnych, a gdy w dalszym ciągu nie widać postępów, schodzić na jeszcze mniejsze. Powtarzam to od wielu lat - formy nie robi się na dużych obiektach - podkreślił. Zapytany czy w związku z tym sztab szkoleniowy powinien wziąć pod uwagę rezygnację z jednego, dwóch konkursów i spokojnie potrenować na takiej właśnie skoczni, powiedział, że według niego tylko w wypadku Kamila Stocha miałoby to sens. - On jest bardzo doświadczonym zawodnikiem i wypadnięcie z rytmu startowego w żadnym wypadku mu nie zaszkodzi. Co do reszty - mogłoby być z tym różnie - podsumował Długopolski. W poniedziałek, wykorzystując dzień przerwy pomiędzy zawodami TCS, trener Łukasz Kruczek wraz ze Stochem wyjechali do Ramsau, gdzie skoczek z Zębu trenował na normalnym obiekcie. We wtorek w Bischofshofen rozegrany zostanie ostatni konkurs turnieju. O 17 odbędą się kwalifikacje, dzień później o tej samej godzinie rozpocznie się pierwsza seria konkursowa. Po trzech konkursach w klasyfikacji generalnej TCS prowadzi Peter Prevc. Słoweniec ma na swoim koncie 842,1 pkt. Drugi jest Niemiec Severin Freund (822,4), a trzeci Norweg Kenneth Gangnes (800,2). Stoch z 692,8 pkt zajmuje 18. miejsce, 28. jest Stefan Hula (535,4), 36. Dawid Kubacki (323,2), 37. Maciej Kot (317,7) a 56. Piotr Żyła (100,1).