41-letni zawodnik w profesjonalnej karierze wygrał niemal wszystko. "Niemal", bowiem w dorobku brakuje triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Szwajcar nie stanie na starcie tegorocznej edycji, opuszczając start w tej imprezie pierwszy raz od edycji 2000/2001. Biorąc pod uwagę jego formę - trudno się jednak dziwić. Fatalna forma Simona Ammanna W obecnym sezonie Ammann tylko raz przystąpił do kwalifikacji konkursu Pucharu Świata. Miało to miejsce przed pierwszymi zawodami w Engelbergu. Zajął 51. miejsce (w gronie 57 zawodników), a kolejnego podejścia na "swojej" skoczni już nie zaliczył. Ponownie do rywalizacji, tyle że już w Pucharze Kontynentalnym rutyniarz przystąpił we wtorek. Rywalizację w Engelbergu zakończył już po pierwszej serii, zajmując 33. miejsce. Dzień później nie było lepiej - skok na 113,5 metra nie dał mu prawa udziału w finale. Ostatecznie był dopiero 43. W zawodach udział wzięło 50 skoczków. Przed startem sezonu Ammann zapowiadał, że chce się skupić przede wszystkim na drugiej jego części. Mimo fatalnej obecnie postawy, być może wkrótce zobaczymy go jednak, startującego z powodzeniem w konkursach najwyższej rangi?