Karawana Pucharu Świata w skokach narciarskich zawitała do Lahti, gdzie rozegrane zostaną zawody drużynowe oraz dwa konkursy indywidualne - pierwszy z nich już w piątek. Wcześniej zaplanowano jednak trening oraz kwalifikacje. Decyzją trenera Thomasa Thurnbichlera reprezentacja Polski stawiła się w Finlandii w składzie: Maciej Kot, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła. Po rywalizacji w Pucharze Świata na "mamucie" w Oberstdorfie z naszej kadry "wykreślony" został na moment Dawid Kubacki, który zamiast startować w konkursach, ma na razie skupić się na treningu i powrocie do odpowiedniej formy przez finiszem sezonu. Skoki narciarskie: Puchar Świata w Lahti. XXX najlepszy na pierwszym treningu Jako pierwszy z Polaków na belce pojawił się Maciej Kot, który skoczył 116 m i po swoim skoku został liderem. Chwilę wcześniej w locie zaprezentował się Noriaki Kasai, który także mógł być z siebie zadowolony, osiągając 114,5 m. Naszego reprezentanta wyprzedzili natomiast później Fin Kasperi Valto (117 m), a także Norweg Robert Johansson, który pofrunął aż 130 m. Na kolejnego z naszych skoczków musieliśmy trochę poczekać, bo Paweł Wąsek już w tym sezonie kilka punktów do klasyfikacji Pucharu Świata zdobył. Wracający po krótkiej przerwie skoczek spisał się naprawdę nieźle. Wąsek osiągnął 114,5 metra, ale bardzo mocno wiało mu pod narty, bo prędkość wiatru osiągnęła prawie 1,5 m/s. W związku z tym na notę w czołówce zmagań liczyć nie mógł. Bliżej od Wąska wylądował Kamil Stoch, ale jemu z kolei tradycyjnie pod narty nie wiało zbyt mocno. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski osiągnął ledwie 112,5 metra, a mimo tego Wąska wyprzedził. Pół metra bliżej wylądował Piotr Żyła, który miał jeszcze gorsze warunki, więc Stocha w klasyfikacji wyprzedził. Wyraźnie lepiej zaprezentował się z kolei Aleksander Znisczoł, który wylądował na 116 metrze, ale jemu z kolei znów nieco mocniej wiało pod narty. Niemniej jednak to właśnie Olek był w tym treningu najlepszym z Polaków. Nasz zawodnik ukończył jednak zmagania daleko od czołówki. Zniszczoł uplasował się bowiem na 20. miejscu. Cały trening wygrał Lovro Kos z wyraźną przewagą. Kot zakończył zmagania na 23. miejscu, Żyła uplasował się na 24. lokacie, a Kamil Stoch zakończył rywalizację, jak 27. skoczek treningu, a Paweł Wąsek 30. Wydaje się jednak, że bardzo istotną rolę w tej rozgrywce odegrał wiatr. Puchar Świata. Przykre, co dzieje się w polskich skokach. Ekspert ujawnia brutalną prawdę