O ile jeszcze w piątek warunki atmosferyczne skutecznie utrudniały skoczkom zadanie, o tyle na sobotni konkurs Pucharu Świata w Wiśle pogoda się uspokoiła, a śnieg ustał. Miękki rozbieg, na który narzekali niektórzy zawodnicy, stwardniał, dzięki czemu mogliśmy mówić o bardziej sprawiedliwych i komfortowych warunkach. Przeciętny początek Polaków w serii próbnej. Żyła nie powtórzył sukcesu z kwalifikacji Na starcie w serii próbnej w Wiśle stawiło się siedmiu reprezentantów Polski. Kwalifikacje były dla Biało-Czerwonych względnie udane. Zachwycił debiutujący w tym sezonie Piotr Żyła, a solidne skoki oddali także Dawid Kubacki, czy Kamil Stoch. Kwalifikacji nie uzyskali tylko Andrzej Stękała i zdyskwalifikowany Kacper Juroszek. A serię próbną rozpoczął Maciej Kot. Bolesne rozstrzygnięcie sobotniego konkursu. Wielkie kontrowersje wokół polskiego skoczka Doświadczony skoczek skoczył 113,5 metra, a chwilę później cztery metry dalej lądował Piotr Żyła. Identyczną odległość, co Kot uzyskał Jakub Wolny, co niestety nie stanowiło zbyt dobrego prognostyku przed serią konkursową. Bardzo słabo spisał się o dziwo Kamil Stoch. 37-latek skoczył tylko 112 metrów, co było najsłabszym z dotychczasowych startów Polaków. Na całe szczęście dużo dalej od Stocha lądował Dawid Kubacki. Zmierzono mu odległość 124 metry, czyli najdalej z Biało-Czerwonych. Mimo to kibice kibice mogli czuć spory niepokój o formę podopiecznych Thomasa Thurnbichlera przed serią konkursową. Zniszczoł i Wąsek nadzieją Polaków? Dalekie loty w serii próbnej Tak jak w piątek Żyła, tak w sobotę, jeszcze przed rozpoczęciem właściwego konkursu w Wiśle zaimponował Aleksander Zniszczoł. Poleciał na 130. metr i pozwoliło mu to w tamtym momencie uplasować się tuż za Johanssonem i Raimundem. Jako ostatni z Biało-Czerwonych na belce zasiadł Paweł Wąsek. Skoczył tylko metr mniej od Zniszczoła i sklasyfikowany był tuż za nim. Pod koniec rywalizacji warunki wyraźnie sie pogorszyły, a wiatr zaczął mocno dmuchać skoczkom w plecy. Skutecznie uniemożliwiło to dalekie loty. Koniec końców żaden skoczek z czołowej dziesiątki Pucharu Świata nie zdołał przebić wyniku Roberta Johanssona, który uzyskał aż 135. metrów. 128 metrów Stefana Krafta wobec trudnych warunków pozwoliło mu wyprzedzić Norwega i zakończyć serię próbną na pierwszej pozycji. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków był Aleksander Zniszczoł - na 10. miejscu.