Łukasz Kruczek tuż po objęciu stanowiska trenera reprezentacji Polski kobiet w skokach narciarskich mierzy się z pierwszym sporym problemem. Liderka kadry musi bowiem na chwilę odłożyć narty na bok i skupić się na powrocie do zdrowia. Kamila Karpiel przeszła przed kilkoma dniami operację więzadła krzyżowego w kolanie, z którego bólem zmagała się od roku. Zawodniczka miała już wcześniej problemy z kolanem i była poddawana zabiegowi, jednak ten nie okazał się skuteczny. Teraz nadzieję polskich skoków narciarskich czeka przerwa od sportu oraz rehabilitacja. Pewne jest to, że 17-latce nie brakuje motywacji i mimo trudności nadal chce kontynuować zawodową przygodę ze sportem. - Podczas swojej kariery doświadczyłam wiele trudności. Wiele rzucono mi kłód pod nogi (i dalej będzie mnóstwo przeciwności), ale nigdy nie zwątpiłam w to, że dam radę. Wiecie dlaczego? Bo zawsze wierzyłam w lepsze jutro. Codzienny uśmiech na twarzy pomagał mi przejść przez ponure i szare dni - napisała Karpiel na swoim profilu na Instagramie. Podopieczna Kruczka twierdzi, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, a także, że warto walczyć o swoje marzenia. - Ta droga będzie trudna, żmudna, bolesna i długa, ale będę walczyć, będę działać, będę działać, będę się uśmiechać każdego dnia, będę wierzyć - dodała skoczkini, prosząc kibiców o trzymanie kciuków. AB