Weekend na Heini-Klopfer-Skiflugschanze w Oberstdorfie zwieńczył niedzielny konkurs indywidualny, do którego przystąpiło trzech polskich skoczków. Na etapie kwalifikacji przepadł jedynie Dawid Kubacki, który zakończył swój skok upadkiem i zajął 41., czyli pierwsze niepremiowane awansem miejsce. "Jadąc z pierwszym numerem i widząc, że lecę w okolice 170. metra wiedziałem, że to mało. Próbowałem to "trzymać", z nadzieją, że skoro puszczają nas z niskiej belki, to jednak gdzieś wiaterek jest. Łudziłem się, że mnie chwyci, ale wcześniej zdążyły chwycić tyły spadu i z tego się nie uratowałem" - tłumaczył później w rozmowie z Eurosportem. Tym samym honoru polskiej kadry w zawodach bronili Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł oraz Kamil Stoch, który w sobotę spisał się najlepiej z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera i zakończył konkurs na 12. pozycji. Zaskakujące problemy polskiej kadry. Maciej Kot mówi wprost. "Ruszyli na pomoc" Puchar Świata w Oberstdorfie. Kamil Stoch błysnął w pierwszej serii Jako pierwszy z "Biało-Czerwonych" na belce startowej zasiadł Żyła, który poszybował na 206 m i uzyskał pewny awans do drugiej serii z 20. miejsca. 1,5 metra bliżej od kolegi z drużyny lądował Zniszczoł, co dało mu 21. lokatę na półmetku rywalizacji. Po raz kolejny najlepiej z polskiej ekipy poradził sobie Kamil Stoch - trzykrotny mistrz olimpijski skoczył 219 m i był klasyfikowany na 10. pozycji. W kwalifikacjach błysnął Daniel Huber, który osiągnął aż 240 m, czyli zaledwie 2,5 m mniej niż wynosi rekord skoczni należący do Domena Prevca. Austriak potwierdził, że taki lot nie był dziełem przypadku - tym razem poszybował na 230 m, co było najdłuższą odległością pierwszej serii i dało mu 5. miejsce. Najlepiej w pierwszej serii spisał się Ryoyu Kobayashi (224 m), który o 4,6 pkt wyprzedzał drugiego Stefana Krafta i miał 10,8 pkt przewagi nad trzecim Timim Zajcem. Wielkie emocje w Oberstdorfie. Kamil Stoch nie zawiódł W drugiej serii ataku na wyższe pozycje nie zdołał przeprowadzić Zniszczoł, który skoczył 200,5 m i po swojej próbie był piąty, a ostatecznie został sklasyfikowany na 23. pozycji. Ponownie lepiej od 29-latka spisał się Żyła - popularny "Wewiór" uzyskał 213,5 m i zakończył konkurs na 21. miejscu. Stoch, który po pierwszej serii był dziesiąty, stanął przed szansą wywalczenia najlepszego wyniku w sezonie - takim do niedzielnego konkursu w Obersdorfie był występ w Innsbrucku, gdzie trzykrotny mistrz olimpijski był 11. Na skoczni mamuciej w Niemczech 36-latek wyrównał ten wynik. Polak w dobrym stylu uzyskał 221,5 m i po swoim skoku był drugi, a rywalizację ostatecznie zakończył na właśnie na 11. pozycji. Niedzielne zawody po locie na 217 m wygrał Stefan Kraft, który wyprzedził Petera Prevca oraz Ryoyu Kobayashiego. Austriak odnotował w niedzielę 40. pucharowe zwycięstwo w karierze, wyprzedzając tym samym Adama Malysza i Kamila Stocha, którzy mają po 39 triumfów na swoim koncie. Kraft w klasyfikacji wszech czasów goni Mattiego Nykaenena, który wygrywał 46-krotnie oraz Gregora Schlierenzauera (53 zwycięstwa).