Skoki niedawnego lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zdetronizowanego przez świetnie dysponowanego Austriaka Stefana Krafta, nadal nie są idealnie. Popełniane przez naszego Orła błędy trudno w pełni wyeliminować w warunkach bojowych, czyli podczas zawodów, ale w tym momencie sezonu absolutnie nie ma czasu na spokojny trening. Maratoński harmonogram norweskiego cyklu Raw Air sprawia, że skoczkowie w ciągu dziesięciu dni (10-19 marca) nie mają nawet dnia przerwy. W każdym razie strata Stocha do Krafta ciągle jest niewielka (31 punktów), co powoduje, że walka o Kryształową Kulę nabrała rumieńców, a szanse Polaka na odzyskanie prowadzenia ciągle są spore. Wczoraj lider naszej kadry wreszcie mógł wziąć głęboki oddech, udowadniając znakomitym skokiem na 139 m, że wciąż nie złożył broni. Po takiej próbie zrozumiałe, że skoczek z Zębu nawet nie starał się kryć radości, a namiastką dobrego humoru podzielił się na swoim profilu na Facebooku. "Wiało, sypało, duło, kurzyło. A my jak opony, musimy się sprawdzać w każdych warunkach. Przemokłem jak kura, latałem jak inny ptak" - napisał Stoch, ale na tym nie poprzestał. Gdy jedna z sympatyczek naszego skoczka włożyła kij w mrowisko prowokacyjnym pytaniem: "no i gdzie Ci wszyscy hejterzy z ostatniego posta?", nasz mistrz nie mógł sobie odmówić okazji do kąśliwej odpowiedzi: "akurat dziś mają wolne" - odparł, wieńcząc zdanie uśmiechniętą buzią. AG