W miniony weekend w Sapporo odbyły się dwa konkursy indywidualne zaliczane do Pucharu Świata. W sobotę najlepiej spisał się lider klasyfikacji generalnej Stefan Kraft. Zawodnik po raz 39. stanął na najwyższym stopniu podium i tym samym zrównał się w liczbie wygranych z Adamem Małyszem i Kamilem Stochem. Choć to Kraft był najlepszy na skoczni, uwagę mediów skupił ktoś inny. Gwiazdą weekendu był Noriaki Kasai, który otrzymał szansę występu w zawodach PŚ i w wieku 51-lat wywalczył pucharowy punkt (zajął 30. miejsce). Sobota była również udana dla Dawida Kubackiego. Polak po raz pierwszy w tym sezonie zameldował się w "TOP10". Z kolei na 12. pozycji został sklasyfikowany Kamil Stoch. Nasz mistrz po konkursie stanął do rozmów z mediami. Już na początku jedno zdanie wytrąciło go z równowagi. Krzysztof Skórzyński z TVN-u zdradził, że zauważył, że podopieczny Thomasa Thurnbichlera był załamany po swojej pierwszej próbie. "Jak byłem załamany?" - wypalił nasz rodak, po czym dodał - ''Nie, to ty chciałeś ze mną wywiady robić, bo byłeś pewien, że nie wejdę do drugiej serii. Ja ci mówiłem, poczekaj, bo się jeszcze wszystko może wydarzyć" - oznajmił i następnie podzielił się na wizji swoimi odczuciami po pierwszym konkursie w Sapporo. "To nie są jakieś super wybitne skoki, ale są bardzo solidne i też wiedziałem, że tutaj trzeba poczekać do końca na tej skoczni" - mówił 36-latek. Kamil Stoch nie mógł się powstrzymać. Oto, co powiedział dziennikarzowi W niedzielę trzykrotny mistrz olimpijski spisał się gorzej, niż w sobotę. Polak został sklasyfikowany na 18.miejscu. Mimo wyniku humor go nie opuszczał. Po zmaganiach na Okurayamie zawodnik znów "zaczepił" żurnalistę, który przeprowadzał z nim wywiad. "Panie Kamilu, chyba jest pan zadowolony, zwłaszcza po tym drugim skoku?" - zaczął rozmowę dziennikarz, na co nasz skoczek od razu zareagował. - "A dzisiaj już na pan przeszliśmy?" - zapytał z uśmiechem sportowiec. "Zacząłem się ciebie bać po prostu" - wyjaśnił mężczyzna. Niedzielne zawody padły łupem Domena Prevca. Słoweniec odniósł szóste w karierze i pierwsze od prawie pięciu lat zwycięstwo w Pucharze Świata. Drugie miejsce zajął reprezentant gospodarzy Ryoyu Kobayshi, natomiast trzeci był Norweg Kristoffer Eriksen Sundal. Teraz przed skoczkami weekend w Niemczech. W piątek (23.02) w Oberstdorfie odbędzie się rywalizacja w parach, a w sobotę (24.02) i niedzielę (25.02) zaplanowano konkursy indywidualne.