Tak źle w polskich skokach nie było od dawna. "Biało-Czerwoni" źle zaczęli sezon i nie potrafią wyjść z dołka. Podczas ostatnich zawodów Pucharu Świata w Zakopanem próżno było szukać powodów, które napawałyby optymizmem. Kadra polskich skoczków jest pogrążona w kryzysie. Co na to Adam Małysz? Trener Michal Doleżal wciąż nie może znaleźć sposobu na to, by pomóc swoim podopiecznym. Kryzys w kadrze trwa w najlepsze. Adam Małysz w rozmowie z TVP Sport pokusił się o ocenę bieżącej sytuacji. W mediach coraz głośniej jest o tym, że Kamil Stoch i inni starsi zawodnicy mogą zakończyć karierę. Co na to dyrektor kadry? - Na tę chwilę nie chcę nawet o tym myśleć! Jak przyjdzie zakończenie sezonu, to okaże się, co najbardziej doświadczeni oznajmią. Dopiero wtedy będziemy mogli myśleć nad ustalaniem kadr - stwierdził. Małysz mówi o następcach polskich mistrzów. Jest jeden problem W polskiej kadrze nie widać następców Stocha czy Żyły. Małysz nie ma wątpliwości, że wychowanie nowych mistrzów - szczególnie w Polsce - nie jest łatwym zadaniem.- To nie jest tak proste, jak sobie myślą dziennikarze. W innych krajach - w Słowenii, Niemczech, Austrii, Norwegii - jest o wiele, wiele większa liczba zawodników. Jak jeden nie skacze, to ktoś pojawia się na jego miejsce. Mają szerokie zaplecze. Mają mnóstwo możliwości. U nas nie ma takiego komfortu. Poziom jest zdecydowanie słabszy - zakończył.CZYTAJ TAKŻE: ZASKAKUJĄCE SŁOWA W SPRAWIE ADAMA MAŁYSZA. TO MOGŁO ZMIENIĆ BIEG HISTORII