Kamil Stoch z pewnością miał nieco większe nadzieje na poprzedni sezon w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Nasz mistrz znajdował się przez dłuższy czas w dobrej, ale nie bardzo dobrej, czy doskonałej dyspozycji. Stoch wielokrotnie zajmował miejsca bardzo blisko podium, ale nie udało mu się ostatecznie na nim znaleźć, co z pewnością dla Stocha była dużym rozczarowaniem. Problemy polskich skoczków, Thurnbichler ujawnia całą prawdę. "Uderza" w decyzję organizatorów Już w poprzednim sezonie pośród kibicowskiego grona pojawiały się głosy, że być może oglądamy ostatnie skoki Stocha. Na całe szczęście trzykrotny mistrz olimpijski nie zdecydował się na zakończenie swojej kariery po zakończonych wiosną zmaganiach. Trzeba jednak pamiętać, że nasz wielki skoczek w tej dyscyplinie sportu osiągnął już wszystko, z wyjątkiem wygrania mistrzostwa świata w lotach. Poważne wyznanie Stocha. Powiedział o końcu kariery Najlepszym wynikiem na tej imprezie było srebro, które Stoch zdobył w 2018 roku. Dwa lata wcześniej naszemu mistrzowi nie udało się nawet przebrnąć kwalifikacji w Kulm, co było dla niego dużą porażką, ale już wymazał ją z pamięci. - Naprawdę wymazałem to z pamięci. To nie były dla mnie udane mistrzostwa, ale obecnie jestem już innym zawodnikiem, zdecydowanie bardziej doświadczonym. Przepracowałem z nowym trenerem już sporo czasu i postaram się to wykorzystać, by cieszyć się dalekimi lotami - powiedział w rozmowie z "WP SportoweFakty". W minionym sezonie dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli miał kilka słabszych momentów, gdy wydawało się, że jest naprawdę sfrustrowany swoimi skokami. Nie może to dziwić. Skoczek o takich ambicjach, jak Stoch nie zadowala się nawet czwartym miejscem. W związku z tym nie może dziwić, że z jego poszczególnych wypowiedzi biło naprawdę duże niezadowolenie. Polka zrobiła prawdziwą rzeź. Zapisali się w historii skoków, zmarnowali swoją szansę Sam przyznaje, że miewa moment, gdy chce zostawić skoki, ale na całe szczęście szybko ten pomysł odkłada na bok. - Gdy mam gorszy dzień, a treningi idą słabo, to rzeczywiście pojawiają się myśli, że mam tego dość i wolałbym już przestać się męczyć. Wystarczy jednak zaledwie jeden dobry skok, a od razu dostaję zastrzyk pozytywnej energii. Wtedy pojawiają się myśli, że chciałbym to robić do końca życia - dodał skoczek. W startującym niebawem sezonie największą imprezą również będą mistrzostwa świata w lotach. Te znowu odbędą się na Kulm i Stoch z pewnością będzie chciał tę skocznię w jakiś sposób odczarować. Zmagania o pierwsze punkty na skoczni w Ruce zaczynają się 25 listopada, a cały sezon zakończy się oczywiście w Planicy. Słoweńskie konkursy zaplanowane są na 24 marca 2024 roku. Relacje z konkursów na SportInteria.pl.