Niedzielny wieczór znakomicie dla polskich fanów zakończył pasjonujący weekend ze skokami. Szósty po pierwszej serii Stoch pokazał, że ten sezon należy do niego. Mimo że ma problemy z idealnym odbiciem z progu, mimo niekorzystnego wiatru, pofrunął i wygrał, choć za nim skakała plejada Niemców. To właśnie Niemcy pokazali w Zakopanem, że ich forma rośnie i to w szybkim tempie. W sobotę po "drużynówce" wysłuchali swojego hymnu. W niedzielę musieli słuchać Mazurka Dąbrowskiego, ale nie byli tym faktem załamani, lecz podkreślali niesamowitą atmosferę na trybunach. Wręcz oczarował ich hymn śpiewany przez dziesiątki tysięcy gardeł. "Polskie" konkursy za nami. "Biało-czerwoni" wciąż są w wysokiej formie, a już za miesiąc mistrzostwa świata w Lahti. Trener Stefan Horngacher może mieć twardy orzech do zgryzienia, zanim wybierze pełny skład na mistrzostwa. Z Zakopanego Michał Białoński, Waldemar Stelmach