Na przełomie marca i kwietnia dużo mówiło się o niepewnej przyszłości polskich skoczków narciarskich. Podczas zawodów zamykających sezon 2021/22 w Planicy Kamil Stoch i spółka dowiedzieli się, że Michal Doleżal nie będzie już pełnił funkcji głównego szkoleniowca. Ta informacja rozpętała burzę nie tylko w mediach, ale także wśród kadrowiczów. Niecałe dwa tygodnie po zakończeniu sezonu skoczkowie dowiedzieli się, że od teraz trenować będą pod wodzą Thomasa Thurnbichlera, 33-latka który dotychczas współpracował z trenerem reprezentacji Austrii. Dodatkowo, zmiana głównego szkoleniowca nie była jedyną zmianą, jaką wprowadzono w polskim sztabie. Policja "bezlitosna" nawet dla polskich skoczków. Stoch wyjawia szczegóły Kamil Stoch zdradza, jak zmiana trenera wpłynęła na atmosferę w polskiej kadrze skoczków Od rewolucji w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski minęło już kilka miesięcy, a współpraca skoczków z Thomasem Thurnbichlerem zdaje się dobrze układać. "Biało-Czerwoni" znakomicie zaprezentowali się podczas weekendu skoków narciarskich w Wiśle, gdzie przez cały weekend nie schodzili z podium. Jak jednak atmosfera w polskiej kadrze wygląda zza kulis i co zawodnicy sądzą o nowym trenerze? Na te pytania Kamil Stoch odpowiedział w pierwszym odcinku podcastu "Atlas Mówi". Multimedalista olimpijski przyznał, że sytuacja z marca mocno wpłynęła na atmosferę w polskiej kadrze. "Ten sezon zakończył się tak trochę dziwnie. Było dużo nieporozumień, dużo niedomówień, no a przede wszystkim dużo niepewności. Niedomówienia sprawiają, że atmosfera w drużynie jest znacznie gorsza. To powoduje, że zespół nie trzyma się razem, tworzy się niedobra energia. To w kolei sprawia, że zawodnicy są niepewni w swoich działaniach. Zaczęło nam wtedy brakować wiary w przyszłość" - opowiadał. Adam Małysz "spotkał się" z Robertem Lewandowskim! Natychmiastowa reakcja fanów Stoch zdradził, że gdy dowiedział się, kto zastąpi trenera Doleżala, ucieszył się, ponieważ Thurnbichler reprezentuje austriacką szkołę, której Polak jest ogromnym fanem. 35-latek dodał, że już po pierwszych spotkaniach online w trenerem pojawiło się u niego sporo optymizmu. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli odpowiedział na pytanie, jak układa mu się współpraca z nowym szkoleniowcem, który jest od niego młodszy. "Każdy trener z którym pracowałem miał swój własny system pracy i komunikacji z innymi. Z niektórymi osobami długo zajęło mi przyswojenie się do nich, znalezienie wspólnego języka. Z Thurnbichlerem przyszło to praktycznie od razu. Dużym plusem jego wieku jest umiejętność porozumiewania się w zawodnikami na takim ‘młodzieżowym’ poziomie. Nie ma między nami dystansu, nie ma barier. To wszystko przyszło naturalnie" - powiedział. Tak ukochana Piotra Żyły spędza wakacje. Internauci pod wrażeniem