Inauguracja Pucharu Świata 2018/19 w skokach narciarskich nastąpi 17 listopada w Wiśle. - Przełom października i listopada to czas, gdzie trudno jest cokolwiek wypracować. Teraz po dość ciężkim dla nas okresie, czyli intensywnej pracy nad motoryką, przyszła pora na świeżość, która spowoduje, że do tej dobrej dyspozycji fizycznej dojdzie technika. Jeżeli to wszystko się zgra jak należy, to ze spokojem, ale i niecierpliwością będę czekał na rozpoczęcie sezonu - powiedział Stoch. W porównaniu do poprzedniego trenera Łukasza Kruczka, Stefan Horngacher wprowadził zupełnie odmienny system szkolenia. - Pracujemy właściwie "na okrągło", a mimo to nie odczuwam specjalnie jakiegoś zmęczenia. Przygotowania do nadchodzącego sezonu trwają praktycznie przez cały rok, a rozpoczęliśmy je już dwa dni po zakończeniu ostatniego konkursu zimowego. Mam nadzieję, że to właśnie jest klucz do tego, żeby utrzymywać wysoką dyspozycję nie tylko przez te kilka miesięcy, ale nawet przez kilka lat - stwierdził trzykrotny mistrz olimpijski. Optymistycznie do zimowych startów Polaków nastawiony jest Marek Siderek. Sędzia FIS już podczas mistrzostw kraju rozegranych 27 października w Zakopanem zauważył u czołówki polskich skoczków znaczną poprawę, zwłaszcza w jednym z poddawanych ocenie elementów. - Pojawiła się bardzo duża dynamika i poprawa w fazie lotu. Nasi zawodnicy skaczą bardzo czysto i w mojej ocenie zrobili w tym względzie duży postęp. Na podkreślenie zasługuje też fakt, że progres widzę również u skoczków z kadr B oraz juniorskiej. To dowodzi, że praca naszych sztabów trenerskich przynosi coraz lepsze efekty - powiedział. Stoch dodał, że w okresie przygotowawczym właśnie lotowi poświęcił szczególnie dużo pracy. - Podobnie zresztą jak pozycji najazdowej, więc mam nadzieję, że to pomoże mi w sezonie zimowym oddawać jeszcze lepsze skoki. Oczywiście tradycyjnie niczego nie obiecuję i sam sobie też nie robię na nic nadziei, bowiem życie, a zwłaszcza sport, udowodniły mi nieraz, że mają zupełnie inne plany. Chciałbym - i myślę cała nasza ekipa również - abyśmy mogli ten sezon rozpocząć i zakończyć z uśmiechem - podsumował zdobywca Kryształowej Kuli w poprzednim sezonie. Kolejne elementy skoku oceniane podczas zawodów przez pięciu sędziów orzekających to lądowanie i odjazd. - Lądowanie także wyraźnie się poprawiło. Zauważalne jest to zwłaszcza u Dawida Kubackiego. Drobne błędy natomiast widać przy odjeździe, ale myślę, że każdy dzień treningowy będzie prowadził do ich wyeliminowania - uspokajał Siderek. Podczas inaugurującego PŚ 2018/19 weekendu w Wiśle odbędą się zmagania drużynowe w sobotę 17 listopada oraz indywidualne dzień później. Joanna Chmiel