Choć oczywiście lato jest czasem, kiedy skoczkowie testują różne nowinki sprzętowe, wielu zaniepokoiła sytuacja z <a href="https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&ved=2ahUKEwir07a10cqCAxU4bvEDHVGbDugQFnoECBMQAQ&url=https%3A%2F%2Fsport.interia.pl%2Fskoki-narciarskie%2Fprofil-kamil-stoch%2Csppi%2C974736&usg=AOvVaw3zI_1y8uLn82i2S1QCDhD8&opi=89978449">Kamilem Stochem</a>. Podopieczny Thomasa Thurnbichlera<a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-kamil-stoch-poza-kadra-skoczkow-niespodziewane-komplikacje-p,nId,7052814"> został wycofany</a> z zawodów Letniego Grand Prix w Hinzenbch i Klingenthal. Nasz mistrz zmagał się bowiem z przeziębieniem, które na jakiś czas zupełnie wykluczyło go z treningów. Na szczęście ze zdrowiem "Biało-Czerwonego" jest już na tyle dobrze, że szlifuje formę z resztą ekipy przed pierwszymi konkursami rozgrywanymi w Ruce. O dyspozycję Polka został zapytany Adam Małysz, który swoją wypowiedzią wlał nadzieje w serca kibiców i zaznaczył, że <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-jednak-to-nie-byly-tylko-plotki-o-kamilu-stochu-potwierdzaja,nId,7152569">życzy młodszemu koledze 40. zwycięstwa w Pucharze Świata</a>. Jeśli Stoch stanie na najwyższym stopniu podium, wyprzedzi obecnego prezesa PZN-u w liczbie wygranych. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-polski-skoczek-grzmi-chodzi-o-zarobki-stawki-sa-po-prostu-za,nId,7154893">Polski skoczek grzmi. Chodzi o zarobki. "Stawki są po prostu żałosne!"</a> Kamil Stoch uchylił rąbka tajemnicy w sprawie swojej kariery I choć co jakiś czas nieśmiało pojawiają się głosy w mediach, że trzykrotny mistrz olimpijski przymierza się do odwieszenia nart na kołku, sam zainteresowany wyklucza na razie tę możliwość i z podekscytowaniem czeka na nowy sezon. "Cieszę się, że coraz częściej pojawiają się u mnie dobre skoki. To wszystko powinno przyjść jednak wraz ze wzrostem adrenaliny w trakcie zawodów" - mówił w rozmowie z "WP SportoweFakty". Mimo że "Biało-Czerwony" jest obecnie zajęty swoją pracą, wie już, co będzie robił, kiedy już pożegna się ze sportem. Swego czasu jego małżonka Ewa Bilan-Stoch wyznała, że planuje z podopiecznym Thurnbichlera podróż dookoła świata. Teraz o dalekiej wyprawie wypowiedział się sam skoczek. "Zdaję sobie sprawę, że nie w każde miejsce można dojechać samochodem, albo po prostu jest to niebezpieczne, ale w całej wyprawie chodzi właśnie o to, by to właśnie droga była celem samym w sobie. To mój plan na podróż" - dodał Stoch. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-spontaniczny-powrot-mistrza-swiata-lata-leca-a-on-dalej-to-p,nId,7152575">Spontaniczny "powrót" mistrza świata. Lata lecą, a on dalej to potrafi!</a>