Niedzielne zwycięstwo Stocha w Zakopanem było jego 20. w karierze. Na Wielkiej Krokwi wygrał aż cztery razy i pod tym względem zrównał się z Adamem Małyszem. Łącznie na podium zawodów Pucharu Świata Stoch stanął po raz 40. Horngacher był zadowolony także z postawy Dawida Kubackiego, który niedzielny konkurs zakończył na ósmym miejscu. Zawodnik miejscowego klubu Wisła Zakopane pokazał, że lekki kryzys, jaki dopadł go w Wiśle, ma już za sobą. Dwa "oczka" wyżej od Kubackiego uplasował się Piotr Żyła.Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w Niemczech - Willingen (28-29.01) i Oberstdorfie (4-5.02). Potem skoczków czeka daleka wyprawa do Azji, gdzie zaplanowano cztery konkursy. Po dwa w japońskim Sapporo (11-12.02) i koreańskim Pjongczang (15-16.02). Zwłaszcza te drugie zawody są ważne, bo będzie to próba przedolimpijska. W 2018 roku skoczkowie będą walczyć tam o medale olimpijskie.Problem w tym, że konkursy w Azji będą ostatnimi przed mistrzostwami świata w Lahti, a to cel numer jeden reprezentacji Polski w tym sezonie. Długa podróż do Japonii i Korei Płd, zmiana stref czasowych, to wszystko może odbić się na formie naszych zawodników. "Chcemy wziąć udział w tak wielu konkursach, jak to możliwe, bo skoro forma jest wysoka, trzeba startować" - podkreślił Horngacher.Jeszcze niedawno wydawało się, że wyprawą do Azji "odpuści" sobie Kamil Stoch. Trener Orłów rozwiał jednak wątpliwości. "Nie wiem jeszcze, ilu skoczków zabiorę do Azji, ale chciałbym co najmniej pięciu, a może nawet sześciu. Jeśli ze zdrowiem Kamila wszystko będzie dobrze, z pewnością również poleci" - zaznaczył Horngacher.