Trzykrotny mistrz olimpijski był dziś zadowolony zwłaszcza ze swojego drugiego skoku, podkreślając, że musiał wykrzesać z siebie maksymalne pokłady energii, której na finiszu zwyczajnie mu już brakowało. "Ostatni lot był dobry, trochę zabrakło, żeby zagrali mi muzyczkę, ten konkurs był dla mnie trudny, na oparach energii. Zwieńczenie trudnego sezonu, w którym nic nie dostaję za darmo, wszystko muszę sobie wywalczyć" - powiedział w rozmowie z Kacprem Merkiem. Stoch: Było wiele pozytywnych aspektów, czas na analizę 35-latek zaznaczył również, że mimo tego, iż ostatnie dwa sezony były dla niego trudne, wciąż można wyciągnąć z nich wiele pozytywnych aspektów. Zapowiedział dokładną analizę wraz ze sztabem szkoleniowym, by przed kolejną kampanią popracować nad detalami, które aktualnie dzielą go od regularnego zajmowania miejsca na podium. "Ostatnie dwa sezony były bardzo wyczerpujące. Jednak mogę wyciągnąć wiele pozytywnych aspektów, miałem dobre konkursy, w których niewiele brakowało do podium, czy nawet do zwycięstwa. Muszę jednak przeanalizować swoje skoki i to, czego tak naprawdę brakuje. Nie jest tak, że muszę oddawać idealne skoki, żeby stawać na podium, natomiast musimy z trenerami wszystko przeanalizować i pomyśleć, gdzie są rezerwy, które mogę wykorzystać" - dodał. Na koniec Stoch podzielił się momentami, które szczególnie zapadną mu w pamięci po zakończonym dziś sezonie, zwracając szczególną uwagę na loty w Planicy, a także udane z jego perspektywy Turniej Czterech Skoczni i mistrzostwa świata. "Zapamiętam Planicę, w której skoki były naprawdę solidne i dały mi poczucie, że potrafię skakać daleko. Także Turniej Czterech Skoczni i mistrzostwa świata, po których co prawda pozostała lekka zadra, ale były to imprezy, w których wszystko było dobrze" - dodał, na koniec dziękując również za wsparcie wszystkim kibicom, rodzinie i pracownikom znajdującym się wokół kadry.