- Popełniliśmy kilka błędów. Każdy z nas mógł skoczyć lepiej, przynajmniej pierwszą serię, zwłaszcza ja. Bo pierwszą serię bardzo spóźniłem - ocenił poniedziałkowe zawody Stoch na antenie TVP. - Chciałem pogratulować Jaśkowi (Ziobrze - red.), który skakał dziś tak, jak powinien - dodał nasz dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi. Stoch, mimo że są to dla niego wymarzone igrzyska, bardzo żałuje, że nie udało się wywalczyć medalu w drużynie. - Zawsze pamięta się ten ostatni konkurs. Szkoda, oddałem dwa dobre skoki, nie trzy. Trzeba było oddać trzy dobre. Seria próbna była dobra, pierwsza niedobra - wyjaśnił Stoch. Jak podkreślił, "każda z drużyn skakała dziś super. Konkurs był na wysokim poziomie". - Opuszczam skocznię z dużym niedosytem. Ktoś może pomyśleć: "kurde, ale głupek, dwa złote medale i niedosyt". Ale taki jest sport, trzeba walczyć do końca - powiedział nasz skoczek. Co czeka polskich skoczków w przyszłości? - Mamy młodą drużynę, trzy czwarte to debiutanci tych igrzysk. Ten występ zaprocentuje w przyszłości. Polak nie obawia się "stochomanii". - Będę robił swoje, będę żył tak jak przedtem. Postaram się nie gwiazdorzyć - podsumował Stoch.