Kamil Stoch zmagał się tej zimy z wieloma problemami. Zakopiańczyk znakomicie rozpoczął sezon przed publicznością z Wiśle, w kolejnych tygodniach z konkursu na konkurs spadał na coraz to niższe lokaty. Punktem kulminacyjnym były konkursy Pucharu Świata w Willingen, kiedy to Polak zakończył kwalifikacje na 51. miejscu i nie awansował do niedzielnego konkursu. Wówczas sztab szkoleniowy podjął decyzję o wycofaniu skoczka z cyklu. Po dłuższej przerwie Stoch wrócił do rywalizacji. Znalazł się w składzie "Biało-Czerwonych" na mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym i choć wyjechał z Planicy bez medalu, śmiało można stwierdzić, że mistrz olimpijski z Soczi i Pjongczangu odzyskał siły i jest w stanie walczyć o czołowe lokaty. Granerud szczerze przed historycznym konkursem lotów kobiet. Co za słowa! Kamil Stoch o celach na turniej Raw Air. "Wierzę, że będę kontynuował pracę z ostatnich tygodni" Kamil Stoch również zauważył pozytywne zmiany w swoich ostatnich występach. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" oznajmił, że czuje się na siłach, by rywalizować z najmocniejszymi zawodnikami w stawce i znów stawać na podium. To pierwszy sezon "Biało-Czerwonych" z nowym trenerem. Stoch zdradził, jak ocenia dotychczasową współpracę z Thomasem Thurnbichlerem i jakie były jego pierwsze odczucia po usłyszeniu nazwiska nowego szkoleniowca. Rusza morderczy Raw Air. Dawid Kubacki zawsze miał problemy na tej skoczniNorweski skoczek nie ma wątpliwości, że Polacy są najlepsi. Użył też niecenzuralnego słowa