Kiepski skok na odległość 112 metrów dał Kamilowi Stochowi 33. lokatę, co oznacza brak możliwości poprawy w drugiej serii. Polski mistrz przyjął tę klęskę na rosyjskiej skoczni Bocian w Niżnym Tagile dość spokojnie. Kamil Stoch odpadł. Jaki jest powód? - Muszę to zaakceptować - powiedział. - Pewnie, że mi przykro, bo nie po to tu przyjechałem. Ważne, że wreszcie mieliśmy okazję poskakać na śniegu - dodał na antenie Eurosport w rozmowie z Kacprem Merkiem. - Nie mogę jednak zwalać ani na wiatr, ani na nic. Po prostu nic nie poszło dobrze. Miałem problemy z pozycją najazdową, przez co nie miałem dobrej energii, wysokości i prędkości. Skok był statyczny, przypominał nieco to skakanie z wczoraj.Kamil Stoch przyznał, że pojedyncze skoki ma dobre, a zatem to nie problem z formą. - Chodzi o to, aby sprawić, by skakać dobrze cały czas. Muszę poszukać, jak naprawić swoje skakanie i poszukać poza skocznią, przy czym nie w treningu - dodał dość tajemniczo, nie objaśniając, o co mu chodzi.