Polscy skoczkowie dotarli do Pjongczangu bardzo zmęczeni długą podróżą z japońskiego Sapporo. W sobotę zawody Pucharu Świata wygrał Maciej Kot, a dzień później Kamil Stoch. Teraz przed nimi okazja zapoznania się z obiektami, na których za rok rozegra się walka o medale olimpijskie. Pierwsze spotkanie z Pjongczangiem jednak rozczarowało naszych reprezentantów. - Podróż długa, jest też trochę zamieszania z pokojami. Nikt nie chce nam pomóc w znalezieniu miejsca do spania. Chodzimy, błądzimy i szukamy dalej - relacjonował zmęczony Kamil Stoch. Gdy reporter zapytał go o igrzyska, odparł krótko: - Na razie chcę się położyć, wykąpać i coś zjeść. - Igrzyska będą w przyszłym roku. Na razie jestem trochę rozdrażniony, bo od pół godziny nie możemy znaleźć pokoi, a po drugie nie mamy też co zjeść - dodał nasz dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi.