Można mieć tylko nadzieję, że nadchodzący zimowy sezon będzie dla polskich skoczków szczęśliwy. Dawid Kubacki dał już znać, że na skoczni czuje się coraz lepiej, a po operacji do zdrowia wraca Piotr Żyła. Kamil Stoch zaczął za to treningi z nowym-starym sztabem szkoleniowym i chce wrócić do najlepszego skakania. Klemens Murańka dzięki skokom zarobił fortunę. Na to wydał pieniądze Kamil Stoch musiał pożegnać kolejnego rywala Najpierw Klemens Murańka, a potem Daniel Andre Tande - ci skoczkowie postanowili zakończyć w ostatnich dniach swoje kariery zawodnicze. Polak stwierdził, że po urazie powrót do formy był trudny, a skakanie przestało sprawiać mu radość. Woli teraz skupić się na czymś innym. Podobnie, choć bardziej dramatycznie, wyglądała sprawa Norwega. "Bariera, jaka wytworzyła się u mnie po wypadku w Planicy, okazała się nie do przełamania. Nie jestem już w stanie występować na poziomie" - mówił w wideo ogłaszającym zakończenie jego kariery. "Za każdym razem, kiedy zbliżałem się do progu na dużej skoczni narciarskiej, czułem od razu, że moje ciało zamiera w bezruchu. Wiedziałem, jak to się może skończyć. Dlatego musiałem podjąć taką decyzję". Kamil Stoch miał kilka ciepłych słów dla Norwega Pod wpisem Tandego pojawiło się mnóstwo komentarzy od fanów oraz samych skoczków i ich sztabów szkoleniowych. Gregor Schlierenzauer pogratulował Tandemu "dołączenia do klubu", a w miłych słowach rywala postanowił pożegnać Kamil Stoch. Wielki rywal polskich skoczków odchodzi. To koniec. Ogłosił to na antenie "To był zaszczyt móc z tobą konkurować. Życzę Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Trzymaj się, czerwony bracie (Tande, podobnie jak Stoch, jest kibicem Manchesteru Utd - przyp. red.)" - napisał w komentarzu polski mistrz. Widać było na pierwszy rzut oka, że od dawna panowie darzyli się dużą sympatią.