"Wiesz, ile razy ja myślę w ciągu roku, że kurde, mam już tego dość, biorę Ewę i jedziemy dookoła świata?" - pyta retorycznie Kamil Stoch w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Na skoczniach narciarskich spędził już 30 lat. Ma prawo momentami czuć się znużony. Ale siła rutyny sprawia, że doskonale wie, jak radzić sobie z takimi momentami. Weteran przeskoczył skocznię. Nie dało mu to jednak miejsca na podium Kamil Stoch: Wałkuję coś tygodniami i zaczynam być zmęczony - Zawsze jest taki okres w ciągu roku, że takie myśli przychodzą. Zwłaszcza jeśli to trudniejszy czas, kiedy męczysz się z pewnymi rzeczami technicznymi, które nie wychodzą. Wałkuję coś tygodniami i zaczynam być zmęczony, że nawet prostych rzeczy nie potrafię wykonać. Tylko tak już jest i to nie zdarzyło się pierwszy raz w moim życiu, bo takich momentów miałem wiele. Chodzi o to, żeby to przetrwać i wierzyć cały czas w poprawę. To jest klucz do sukcesu - tłumaczy Stoch. Smak sukcesu zna akurat doskonale. Po Robercie Korzeniowskim, Irenie Szewińskiej i Anicie Włodarczyk jest jest najbardziej utytułowanym polskim olimpijczykiem. Z każdym rokiem coraz wyraźniej dociera jednak do niego, że ta przygoda kiedyś dobiegnie końca. - Zdaję sobie sprawę, że kiedy człowiek jest starszy, myśli trochę innymi kategoriami - przyznaje trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski. - Wie, że to nie będzie trwało wiecznie. I nawet mam nadzieję, że to moje życie będzie inaczej wyglądało. Nie mam przecież zamiaru robić tego do końca życia. Mam nadzieję, że gdy już skończę skakać, to moje życie będzie totalnie inaczej wyglądało. Że w końcu zacznę żyć. Ujawnili zarobki polskich skoczków. Do "Lewego" i Świątek jeszcze daleko Ale kres, mimo że nieuchronny, nie nastąpi szybko. Stoch nadal ma motywację do rywalizacji na najwyższym poziomie. Najbliższy sezon ma być tego potwierdzeniem. - Lubię być jednym z najlepszych albo najlepszym. Lubię stawać na podium, bo to jest też nagroda za robotę, za wyrzeczenia, czas poświęcony na treningach i nerwy, które to kosztuje. Fajnie jest zdobywać trofea, ale nie zawsze się da. Natomiast wierzę cały czas, że mogę to robić i poniekąd dlatego też dalej to robię. Że mogę super skakać na najwyższym poziomie. I do tego dążę - zapewnia.