Lider naszej kadry zaprezentował się na skoczni po raz pierwszy od... marca i finałowych konkursów Pucharu Świata. Skoczek z Zębu podczas treningów i kwalifikacji plasował się w okolicach drugiej dziesiątki. Jak pokazał konkurs - nie było to przypadkiem. Same zawody były jednak dla Stocha rozczarowaniem. - Było za dużo pomysłów. Za bardzo miałem namieszane w głowie i do końca nie wiedziałem, co mam zrobić - analizował. Przyznał też, że czuł frustrację i "za dużo kombinował".Sobotni konkurs wygrał Yukia Sato z Japonii. Najlepszy z naszych zawodników - Piotr Żyła zajął siódme miejsce.TC