Trwający sezon dla polskich skoczków jest wielkim rozczarowaniem. Biało-Czerwoni od bardzo dawna nie prezentowali się tak słabo, jak w kończących się zmaganiach. Przed sezonem słychać było, że początek rywalizacji może być nieco gorszy, niż to miało miejsce w poprzednich latach, ale raczej nikt nie mógł oczekiwać, że będzie tak fatalnie. Nasza kadra tak naprawdę zaczęła się jakkolwiek liczyć w rywalizacji w Pucharze Świata dopiero od Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch przemówił po konkursie sezonu. Piękne, znamienne słowa Gdy już udało się wejść na nieco wyższy poziom, to wciąż daleko było naszym skoczkom do walki o podia. Wobec tego i wielkiego rozczarowania pojawiły się duże wątpliwości, co do przyszłości trenera Thomasa Thurnbichlera w naszej kadrze. Austriak z pewnością nie mógł spać spokojnie, jeśli chodzi o pozostanie na swoim stanowisku, choć trzeba pamiętać, że jego umowa z Polskim Związkiem Narciarskim obowiązuje aż do igrzysk olimpijskich w 2026 roku. Thomas Thurnbichler zostaje. Adam Małysz wszystko wyjaśnił Adam Małysz przy każdej możliwej okazji mówił, że chce kontynuować współpracę ze szkoleniowcem, ale wymaga przedstawienia planu naprawczego dla polskich skoków. - Thomas ma przygotować pewne koncepcje. Będę też od niego wymagał tego, by jasno sprecyzował, jak chce trenować przed kolejną zimą. Nie chodzi mi tu tylko o rozpiskę zgrupowań wraz z datami, ale też, co konkretnie będzie realizowane. To jest też ważne - mówił prezes Polskiego Związku Narciarskiego w połowie marca 2024 roku w rozmowie z Interią [WIĘCEJ TUTAJ]. Już wtedy z informacji Interii wynikało, że Thurnbichler pozostanie szkoleniowcem naszej kadry w sezonie 2024/2025. Na potwierdzenie nie musieliśmy długo czekać, a zrobił to sam Adam Małysz przed kamerami stacji TVN. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego pojawił się w studiu przed piątkowymi lotami w Planicy i nie pozostawił złudzeń. Thomas Thurnbichler będzie prowadził reprezentację Polski w przyszłym sezonie i co ważne, Małysz przedstawił także plan, który obejmuje także tych najbardziej doświadczonych zawodników. Najlepszy występ Kamila Stocha w sezonie. Peter Prevc królem Planicy! - Thomas Thurnbichler na pewno zostaje na kolejny sezon. Pewne zmiany gdzieś tam nastąpią, ale mamy cały czas jako Polski Związek Narciarski, cały zarząd, mocne zaufanie do Thomasa i będziemy robić wszystko w tym kierunku, żeby mu pomóc, żeby naprawdę było dobrze. Po rozmowach z trenerami, zawodnikami i specjalistami dowiedzieliśmy się też, że rozdzielenie tych najbardziej doświadczonych zawodników od pozostałych skoczków raczej nie zadziała. Jeśli sami zawodnicy by chcieli, to mogłoby zadziałać, jak w moim przypadku, ale jeśli oni nie chcą, to myślę, że to nie zafunkcjonuje - przekazał Adam Małysz. Do końca obecnego sezonu pozostało już bardzo niewiele, bo zaledwie dwa konkursy. W sobotę skoczkowie zmierzą się w rywalizacji drużynowej w Planicy, a dzień później najlepsza trzydziestka Pucharu Świata będzie walczyć o zwycięstwo w ostatnim konkursie tego sezonu. Relacje z obu tych wydarzeń oczywiście w Sport.Interia.pl.