Po tym jak zadecydowano o odwołaniu serii próbnej, niecierpliwie oczekiwano na kolejne decyzje, jakie w trakcie swoich obrad podejmie jury. Jak poinformował Kacper Merk z Eurosportu, ostateczna próba rozpoczęcia zawodów miała zostać podjęta o godzinie 16:30. Jeśli wówczas nadal byłoby to niemożliwe, miały one zostać rozegrane jutro od godziny 8:45, poprzedzając konkurs drużynowy. Jury po raz kolejny zmieniło jednak zdanie. O 16.30 - po wcześniejszych zapowiedziach - okazało się, że o godzinie 17.00 po długich perturbacjach rozpocznie się jednoseryjny konkurs. Poinformował o tym na Twitterze dziennikarz Kacper Merk. Skoki narciarskie. Wiatr w Planicy torpeduje plany organizatorów Pogoda w Planicy od samego początku nie jest łaskawa dla organizatorów. Jak donosił dziennikarz Interii - Tomasz Kalemba, wiatr od początku nie dawał za wygraną, a przedstawiciele jury mieli twardy orzech do zgryzienia z racji tego, że na obiekcie tłumnie zgromadzili się kibice. Pierwsze problemy organizatorzy napotkali już w środę, gdy na liście startowej testów Letalnicy znalazło się trzydziestu przedskoczków. Ostatecznie swoje skoki zdołało oddać jedynie 21 z nich, a zostały one ostatecznie przerwane po groźnie wyglądającym upadku Taja Ekarta. To właśnie ze względu na prognozy o szalejącym wietrze o pół godziny wcześniej rozpoczęły się również czwartkowe kwalifikacje, które ostatecznie udało się rozegrać i w których najlepszy okazał się reprezentujący gospodarzy - Anze Lanisek.