Porozumienie, przy okazji Forum Ekonomicznego w Karpaczu, podpisali hetman Kraju Libereckiego Martin Puta i marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski. W przyszłości właśnie w Jakuszycach i Harrachovie mogłyby się odbywać największe imprezy sportowe. Impulsem była nowoczesnego ośrodka na Polanie Jakuszyckiej, jaki został oddany do użytku w ubiegłym roku. Dawid Kubacki ma problemy i zaskakuje. "To mnie uspokaja" To będzie najlepszy ośrodek w Europie? Ważny krok został zrobiony - Na podstawie tego memorandum strony czeska i polska zobowiązują się do stworzenia warunków dla przyszłej organizacji wydarzeń sportowych, kulturalnych i innych na terenie obu regionów - powiedział Puta. Plan zakłada odrestaurowanie, przebudowę i modernizację istniejących obiektów sportowych. Połączenie obu ośrodków pozwoliłoby w przyszłości na złożenie wspólnej kandydatury do organizacji największych sportowych imprez. W pierwszej kolejności w grę wchodziłyby pewnie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich, biegach narciarskich i kombinacji norweskiej. Później można byłoby starać się o organizację mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. W regionie tym od lat marzą także wspólnej polsko-czeskiej kandydaturze do organizacji zimowych igrzysk olimpijskich. Polsko-Czeskie memorandum podpisali również burmistrz Szklarskiej Poręby, a także Harrachova, przedstawiciele Dolnośląskiego Parku nauki i Innowacji oraz Czeskiego i Polskiego Związku Narciarskiego. - Chcemy wykorzystać potencjał, jaki jest po stronie Dolnego Śląska, czyli Centrum Sportów Zimowych na Polanie Jakuszyckiej. To samo dotyczy kraju libereckiego i Harrachova. Jeśli połączymy siły, to możemy wspólnie organizować największe światowe imprezy. Chcemy też zwiększyć atrakcyjność turystyczną obu tych regionów - mówił Przybylski. Ostatnią dużą imprezą na skoczni w Harrachovie były mistrzostwa świata w lotach w 2014 roku. Od tego czasu obiekt do lotów, a także duża skocznia zaczęły popadać w ruinę. Entuzjaści skoków narciarskich organizowali zbiórki i własnym sumptem starali się prowadzić prace remontowe. Tym sposobem udało im się utrzymać w przyzwoitym stanie małe skocznie. Większe obiekty wymagają jednak ogromnych nakładów. Dla Harrachova inspiracją jest to, co się stało na Polanie Jakuszyckiej. W ubiegłym roku Harrachovowi udało się rozwiązać problem gruntów, co było pierwszym warunkiem ewentualnej rewitalizacji terenu. Władze tego miasta wiedzą jednak doskonale, że same nie udźwigną rekonstrukcji słynnych obiektów. - Wymaga to współpracy Harrachova, kraju libereckiego i Narodowej Agencji Sportu, które wspólnie powinny kontynuować negocjacje z rządem Republiki Czeskiej - powiedział Tomas Vasicek, burmistrz Harrachova. Adam Małysz ubolewa, trzyma kciuki za Czechów W myśl podpisanego memorandum, zarówno Dolny Śląsk jak i Kraj Liberecki zobowiązują się m.in. do przeprowadzenia prac modernizacyjnych skoczni narciarskich w Harrachovie, jakuszyckich tras biegowych, a także wspierania sportowców z Polski i Czech i udostępniania im niezbędnej infrastruktury sportowej w tym Dolnośląskiego Centrum Sportu na Polanie Jakuszyckiej. - Podpisane memorandum pozwoli Harrachowovi powrócić na poziom sportowy, na jaki zasługuje. Mam nadzieję, że wrócą w to miejsce zawody tej rangi, co kiedyś. I to możliwie jak najszybciej - mówił David Travnicek, prezes Czeskiego Związku Narciarskiego. Szef związku przyznał, że PZN ma dołożyć wszelkich starań, by utworzyć sztuczne naśnieżanie na Polanie Jakuszyckiej. Trasy biegowe w tym obiekcie również wymagają jeszcze nakładów. Były reprezentant Polski "zaczepił" Piotra Żyłę. Tym razem przeszedł samego siebie