Stoch przed rokiem po raz trzeci wygrał tę imprezę. W tym sezonie już nie ma na to najmniejszych szans. Zawodnik z Zębu spisuje się na nim, podobnie jak polska kadra, słabo. Zarówno w Oberstdorfie, jak i Garmisch-Partenrkichen, nie awansował do drugiej serii, zajmując odpowiednio 41. i 47. miejsca.Dzisiaj Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN-u, poinformował Interię, że Stoch zostaje jednak w tegorocznym, 70. Turnieju Czterech Skoczni, i wystąpi w Innsbrucku. - Sprawa jest prozaiczna - wyjaśnił. - Kamil i trener Michal Doleżal uznali, że lepiej odbudowywać formę na treningach na Bergisel, niż ćwiczyć gdzieś samotnie. Stoch lubi skocznię w Innsbrucku, w jutrzejszych treningach i kwalifikacjach, a także we wtorkowym konkursie będzie miał okazję porównywania się i rywalizacji ze światową czołówką. To bardzo ważne. Samotny trening takiej możliwości Kamilowi nie da. Skoczkowie w Innsbrucku zaprezentują się od poniedziałku. O 11.15 zaczną się treningi, a o 13.30 kwalifikacje. Turniej Czterech Skoczni. Konkurs w Innsbrucku 4 stycznia We wtorek o 12.00 odbędzie się seria próbna, a od 13.30 pierwsza seria konkursowa.Oprócz Stocha w Turnieju Czterech Skoczni, występuje jeszcze pięciu Polaków: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Paweł Wąsek. Pawo, dw