To był dla skoczków jeden z trudniejszych konkursów Pucharu Świata w całym bieżącym sezonie. Już seria próbna była wielokrotnie przerywana z powodu wiatru i nie inaczej działo się w trakcie zawodów - w pierwszej serii swoje próby zdążyło oddać zaledwie kilku narciarzy z najniższymi numerami startowymi, a już konieczna była przerwa. Nawet wtedy, gdy rywalizacja toczyła się w miarę płynnie, podmuchy były zmienne - niektórzy mieli doliczane punkty za warunki, a inni odejmowane, w związku z czym patrzenie wyłącznie na uzyskaną odległość mogło być mylące, bo niekiedy teoretycznie słabszy wynik okazywał się lepiej punktowany niż lądowanie nawet o kilka metrów dalej. Najbardziej pokrzywdzonym przez warunki okazał się Timi Zajc, który skoczył.. 61 metrów. Zupełnie nieudany był także skok Halvora Egnera Graneruda - 105,5 metra. W tych trudnych warunkach Polacy skoczyli na miarę ostatnich możliwości. Na półmetku konkursu najwyżej plasował się Dawid Kubacki, który był siedemnasty, dwie lokaty przed Aleksandrem Zniszczołem. Awans do drugiej rundy wywalczyli jeszcze Piotr Żyła i Paweł Wąsek, natomiast wyeliminowani zostali Kamil Stoch i Klemens Murańka. W konkursie nie wystartował Jakub Wolny, zawieszony w prawach członka kadry B po głośnej piątkowej wypowiedzi, bardzo krytycznej wobec współpracy z trenerem Davidem Jiroutkiem. Afera w kadrze polskich skoczków. Stanowcze słowa Thurnbichlera Czołówka pokazała jednak, że nawet w trudnych warunkach potrafi odlecieć naprawdę daleko. Po pierwszej serii liderem był Stefan Kraft. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zaczął konkurs od 132 metrów - nie był to wprawdzie najdalszy skok, ale i tak wystarczający do objęcia prowadzenia przed Anze Laniskiem i Andreasem Wellingerem. Udany drugi skok Żyły. I to już wszystkie pozytywy W finałowej rundzie największym wygranym spośród Polaków okazał się Żyła. Drugi skok najstarszego z Polaków okazał się najlepszym z oddanych przez niego na obiekcie im. Adama Małysza - o ile w sobotę "Wewiór" w Wiśle głównie się męczył, o tyle w drugiej niedzielnej próbie uzyskał 127 metrów, co w tych warunkach pomogło mu znacznie awansować i ukończyć konkurs na czternastym miejscu. Żyła dużo zyskał, za to niemal równie dużo stracił Kubacki. 116 metrów Polaka okazało się trzecią najsłabszą odległością całej drugiej serii. Kubacki spadł więc aż na dwudzieste piąte miejsce, wyprzedzony m.in. przez Zniszczoła i Wąska, którzy znaleźli się odpowiednio na dwudziestym i dwudziestym pierwszym miejscu Konkurs w Wiśle nie przyniósł więc żadnego przełomu, jeśli chodzi o ogólny obraz możliwości Polaków. Po raz kolejny w tym sezonie zdarzyło się, że któryś z nich wszedł do drugiej dziesiątki, tym razem padło na Żyłę, znów znaleźli się też całkiem licznie na przełomie dziesiątki drugiej i trzeciej. W czołówce Biało-Czerwonych znowu nie było jednak co szukać, identycznie, jak w poprzednich tygodniach. W walce o zwycięstwo i podium jako pierwszy sygnał do ataku dał Ryoyu Kobayashi. Japończyk zajmujący piąte miejsce na półmetku uzyskał w drugiej rundzie aż 139,5 metra. Taki wynik okazał się nie do poprawienia przez rywali. Nawet przewaga z pierwszej serii nie pomogła Kraftowi i pozostałym zawodnikom wyprzedzającym 27-latka - to Kobayashi mógł więc fetować sukces. Wspomniany Austriak spadł na drugie miejsce (po raz 108. znalazł się w pierwszej trójce konkursu PŚ - wyrównany rekord wszech czasów), a podium uzupełnił Andreas Wellinger. Wyniki konkursu w Wiśle: 1. Ryoyu Kobayashi 269,4 (131/139,5) 2. Stefan Kraft 264,3 (132/129,5) 3. Andreas Wellinger 262,4 (131/128,5) 4. Lovro Kos 260,7 (127/129,5) 5. Peter Prevc 258,6 (121,5/131,5) --------- 14. Piotr Żyła 236,2 (124/127) 20. Aleksander Zniszczoł 227,9 (115/123) 21. Paweł Wąsek 227,4 (117/126,5) 25. Dawid Kubacki 223,4 (118/116) 32. Kamil Stoch 103,2 (116) 40. Klemens Murańka 89,4 (111) Jakub Wolny - nie wystartował