W maju 2023 roku gruchnęła sensacyjna wieść o słynnym trenerze - Haraldzie Rodlauerze. Mężczyzna jeszcze do niedawna świecił tryumfy z austriacką kadrą narodową kobiet, a Eva Pinkeling pod jego wodzą sięgnęła po Kryształową Kulę. Mężczyzna po sezonie obrał zupełnie inny kierunek i za namową Adama Małysza podjął współpracę z polskim skoczkiniami, które w przeciwieństwie do Austriaczek zajmują odległe lokaty w Pucharze Świata. "Odbyłem z Adamem Małyszem kilka naprawdę konstruktywnych rozmów. Polska oferta jest dla mnie atrakcyjna, a ponadto każdy wie, że wasz kraj to niesamowite miejsce na mapie skoków. Współpraca z polskim zespołem może otworzyć mi wiele drzwi do nowych możliwości, które dodatkowo wzbogacą moje dotychczasowe doświadczenie" - tłumaczył Rodlauer dla "Sport.pl". Jednak nawet 57-latek nie wyciągnął z kryzysu "Biało-Czerwonych". Nie nastąpił żaden przełom w kobiecych skokach narciarskich. Mało tego, w ostatnim czasie pojawiły się pogłoski o konflikcie na linii zawodniczka - trener. Nicole Konderla uważana przez Małysza za wielki talent, rzekomo nie dogaduje się ze szkoleniowcem. Pierwszą lampką ostrzegawczą była decyzja Austriaka, który nie znalazł miejsca w składzie dla 22-latki na konkursy w Norwegii. Później sam prezes PZN-u zdradził, że kobieta zaczęła podważać decyzje szkoleniowca. Teraz sama zainteresowana zabiera głos i przedstawia swoją wersję. Ciąg dalszy afery wokół Piotra Żyły. Dyrektor Pucharu Świata tłumaczy się z decyzji dot. Polaka Konflikt w polskiej kadrze? Zawodniczka przerywa milczenie Harald Rodlauer, choć zdaje sobie sprawę, w jakiej znajdują się obecnie "Biało-Czerwone", sam niedawno puścił parę z ust i zdradził, że jest problem z jedną reprezentantką. Chodziło o Nicole Konderlę, która miała nie stosować się do poleceń trenera. W końcu zawodniczka zdecydowała się odnieść publicznie do krążących w mediach plotek swój temat. 22-latka na łamach TVP.Sport ujawniła, jak naprawdę wygląda sytuacja w kadrze. Sportsmenka zdradziła, że decyzja o wyjeździe do Skandynawii wynika z faktu, że rzekomo miała złamać zasady w drużynie. Jakie konkretnie? Sama nie wie. Kobieta odniosła się również do słów Małysza, który zasugerował, że to zachowanie zawodniczki osłabiło atmosferę w kadrze. "Podobno podważałam wizję trenera? Cóż, żeby ją podważać, najpierw trzeba ją znać. Nie zgadzam się z narracją, że to ja się obraziłam. O tym, jak trener widzi naszą dalszą współpracę, miałam dowiedzieć się po moim powrocie z Lillehammer, jednak nie mam z nim żadnego kontaktu od 17 listopada. Wiem, że obecnie nie mogę myśleć o powrocie do Pucharu Świata" - dodała. Emocjonalna reakcja Kamila Stocha po skoku Piotra Żyły. Nie krył złości. Oto, co zrobił