Konkursy mikstów, eksperymenty ze sprzętem, wczesna inauguracja sezonu z torami lodowymi i igielitem - sezon 2022/23 sporo będzie różnił się od lat poprzednich. Największe kontrowersje wywołały jednak zawody rozpoczynające zimowy sezon w Wiśle, które zaplanowano na pierwszy weekend listopada. Kibice skoków narciarskich, podobnie jak i sami zawodnicy, przywykli do dłuższej przerwy między rywalizacją letnią i zimową. Co więcej, szybko okazało się, że konkursy na skoczni im. Adama Małysza nie dość, że odbędą się o kilka tygodnie wcześniej, to jeszcze zorganizowane zostaną w systemie hybrydowym (lodowe tory i lądowanie na igelicie). Takie eksperymenty wywołały spore poruszenie wśród zawodników. Thurnbichler: Walka z wielkimi nacjami będzie ostra. Polska odegra niemałą rolę Mieszane uczucia skoczków przed Pucharem Świata w Wiśle Na krótko po decyzji Międzynarodowej Federacji Narciarskiej pojawiły się głosy niezadowolenia. W rozmowach z mediami swoją opinię wyrazili m.in. Johann Andre Forfang i Markus Eisenbichler. Obaj panowie uważali, że podczas sezonu zimowego skoczkowie nie powinni rywalizować na igelicie, nawet, jeśli oznaczałoby to dość kosztowną produkcję sztucznego śniegu. Swoich obaw nie krył także Ryoyu Kobayashi, który w rozmowie z Eurosportem przyznał, że "jest to spory eksperyment i tak naprawdę dopóki konkursy w Wiśle się nie odbędą, nikt do końca nie wie, jak będzie to wyglądało". Nieco bardziej optymistycznie do tematu podszedł Karl Geiger. "Opisałbym to jako projekt pilotażowy, w którym można zobaczyć, jak jest odbierany i czy da się go zoptymalizować na przyszłość" - przyznał w rozmowie z portalem "sport.de". O system hybrydowy zapytany został także Dawid Kubacki podczas czwartkowej konferencji prasowej. Polak przyznał, że do wyboru były jedynie trzy opcje. "Mogliśmy albo w ogóle nie robić tych zawodów, albo przeprowadzić je w tej formie, albo na skoczni ze śniegiem przygotowanej na siłę. Zastosowane rozwiązanie, jako awaryjne, jest najlepsze w tym momencie" - powiedział. W ten weekend na skoczni im. Adama Małysza rywalizować będą zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Przed publicznością zaprezentują się trzy skoczkinie i trzynastu skoczków z Polski. Relacje "na żywo" z kwalifikacji i konkursów na sport.interia.pl. PŚ w Wiśle: Ema Klinec najlepsza w kwalifikacjach, dwie Polki w konkursie