Pierwsze skoki w Vikersund panie miały oddać już w piątek, ale wtedy przeszkodziły w tym warunki pogodowe. W sobotę tych problemów już nie było i mogliśmy śledzić historyczny moment dla kobiecych skoków. Pierwsza seria treningowa przyniosła trochę kontrowersji, bo sędziowie zdecydowali się na dosyć niskie ustawienie belki startowej. Część obserwatorów uznała to wręcz za swego rodzaju próbę sabotażu zawodów ze strony organizatorów. Loty w Vikersund. Trzy rekordy świata na treningu! W drugiej ta sytuacja się jednak nie powtórzyła. Zawodniczki ruszały już z wyższego rozbiegu i momentalnie było to widać po osiąganych przez nie wynikach. O ile w pierwszym treningu najdalej odleciały Silje Opseth i Alexandria Loutitt (obie skoczyły po 186,5 metra), tak w drugim można było zobaczyć już cztery skoki powyżej 190 metrów. Wśród nich była także rekordowa próba Emy Klinec. Słowenka poszybowała na 203. metr, zostając pierwszą skoczkinią, która przekroczyła granicę 200 metrów. Poprzednia rekordzistka, Daniela Iraschko, w 2003 roku w Bad Mitterndorf wylądowała równo na 200. metrze. Rekord Lundby przetrwał tylko kilka minut To jednak nie był koniec rekordowych emocji. Już w trzecim treningu Maren Lundby uzyskała 213,5 metra. Norweżka była rekordzistką jednak ledwo kilka minut, bo Alexandria Loutitt jeszcze wyśrubowała ten wynik skacząc 222 metry. Klinec była bliska ponownego odebrania rekordu, ale w swojej trzeciej próbie wylądowała metr bliżej od Loutitt. Te wyniki pokazują, że rywalizacja pań w lotach może być bardzo ciekawa. Pierwszy w historii kobiecy konkurs lotów narciarskich już w niedzielę 19 marca o 10:00.