Po napaści Rosji na wolną Ukrainę zmienił się również krajobraz świata sportu. Większość federacji już wykluczył rosyjskich i białoruskich sportowców z międzynawowej rywalizacji. Od Rosjan odcinają się też kolejni sponsorzy, aby jasno podkreślić swój sprzeciw wobec wojny w Ukrainie. Tuż po zawodach Pucharu Świata w Lahti przed kamerami wystąpił Kamil Stoch. Na jego nartach można było dostrzec napis "stop wojnie!". Polak w różnych stacjach telewizyjnych dał do zrozumienia, że całym sercem jest teraz z Ukraińcami. Halvor Egner Granerud o krzepiącej pomocy Polaków Nieobojętny w tej sprawie jest również Halvor Egner Granerud. Norweski skoczek zabrał na Twitterze głos i ogłosił, że zamierza włączyć się do pomocy. "Po kilku dniach zastanawiania się nad tym, co robić, zdecydowałem się przekazać 30 koron norweskich, czyli około 3 euro za każdy punkt, który zdobędę w Pucharze Świata do końca sezonu. Darowiznę przekażę na zbiórkę pieniędzy zorganizowaną przez Norweski Czerwony Krzyż" - napisał Granerud. Trzeci aktualnie zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ wyraził też swoje uznanie, jeśli chodzi o otwarte na Ukraińców ręce Polaków. "Zachęcam wszystkich moich obserwatorów do zastanowienia się, co mogą zrobić. Ponad milion osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów i skazanych na nieznaną przyszłość. Pomoc okazywana zwłaszcza przez Polaków, jest krzepiąca i stanowi światło nadziei w skądinąd mrocznych czasach" - dodał od siebie 25-latek. Czytaj też: Apoloniusz Tajner zapewnia. "Do końca sezonu nic się nie zmieni"