Ostatnim Norwegiem, który sięgnął po końcowy triumf w niemiecko-austriackiej imprezie był przed 16 laty Anders Jacobsen. W ostatnich latach turniej ten był zdominowany przez Polaków - Kamila Stocha i Dawida Kubackiego oraz Japończyka Ryoyu Kobayashiego. Teraz czas na erę Graneruda. Turniej Czterech Skoczni. Bezpieczeństwo przede wszystkim Nie dziwi zatem fakt, że Norweg był w czwartek pod specjalną ochroną w Bischofshofen. W obu seriach treningowych o jego bezpieczeństwo zadbał trener kadry Alexander Stoeckl, który zażyczył sobie obniżenia belki przed skokiem Graneruda. W kwalifikacjach na ten krok zdecydowało się już jury. Tym razem obniżyło ono belkę trzem ostatnim zawodnikom. W tym także Słoweńcowi Anze Laniskowi i Kubackiemu. - Wszystko dlatego, że tych trzech skoczków jest w tej chwili wyraźnie lepszych od reszty zawodników - wyjaśnił Thomas Thurnbichler, trener polskiej kadry. - Myślę też, że w przypadku treningów obniżenie belki aż o dwie platformy to był w wykonaniu Stoeckla test przed piątkowymi zawodami - dodał. Z Bischofshofen - Tomasz Kalemba, Interia Sport