22-latka od dłuższego czasu zalicza się do ścisłej, światowej czołówki. Łącznie wygrała dotąd pięć konkursów Pucharu Świata, a łącznie aż 24 razy stawała na podium w zawodach cyklu. Niestety, sezon 2022/23 nie układa się do końca po jej myśli. Przygotowania do niego zakłóciła kontuzja (skręcenie kostki), jakiej doznała we wrześniu. W czołowej trójce oglądaliśmy ją tej zimy tylko dwukrotnie - w Villach, gdzie zajmowała trzecie lokaty. Nika Kriżnar odpuszcza kolejne starty. Robi "krok w tył" Ostatnimi dotąd występami Niki Kriżnar w Pucharze Świata były konkursy w Hinterzarten, odbywające się pod koniec stycznia. Zajmowała w nich 11. i 18. pozycję. Reprezentantki Słowenii nie oglądaliśmy w Willingen ani Hinzenbach, a jak się okazuje, odpuści ona też konkursy w Rasnovie, zaplanowane w najbliższy weekend. Oznacza to, że do mistrzostw świata, które odbywają się w jej ojczyźnie gwiazda przystąpi "z marszu", bez rytmu startów w PŚ. W rozmowie z serwisem "Siol.net" przyznała jednak, że potrzebowała spokojniejszych treningów, by móc odbudować formę. Jak dodaje, zdecydowała się zrobić "krok w tył" i wrócić do podstaw. Pracuje z trenerem klubowym, który "bardzo jej pomaga". Czytaj także: Problemy Graneruda i nagła reakcja Mimo, iż obecny sezon nie jest dla niej łatwy, Kriżnar uważa, że podczas MŚ w Planicy może być w stanie walczyć o medale. - Gdybym miał skakać na zawodach tak, jak na treningach, byłyby to skoki o najwyższe lokaty - stwierdziła otwarcie. Kobiety będa podczas czempionatu rywalizować o medale indywidualnie na skoczniach HS 102 i HS 138 oraz drużynowo na mniejszym z obiektów. Dodatkowo naturalnie wezmą udział w konkursie mikstów.