Jakub Niemczyk na co dzień reprezentuje barwy Klimczoka Bystra. W Zakopanem przebywał na zgrupowaniu pod opieką trenerów z SMS Szczyrk. Jeden z oddanych skoków zapamięta na długo. - Kuba siedział już na belce, Robert Mateja go puścił, a w tym momencie na zeskoku - na mniej więcej 90. metrze - usiadł jakiś większy ptak. Gdy Kuba przelatywał nad nim, to ptak wystartował w górę i uderzył skoczka w twarz - opowiada trener Sławomir Hankus w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl. Zapadła decyzja ws. młodego talentu. Nie będzie trenował pod okiem Thurnbichlera Zderzenie młodego skoczka z ptakiem w Zakopanem. Została szrama na twarzy - Ptak siedział dość mocno po prawej stronie zeskoku, patrząc z perspektywy zawodnika. To mógł być jakiś myszołów. To był naprawdę duży ptak - dodaje Wiktor Pękala, który pomagał tego dnia w prowadzeniu zajęć dla młodych skoczków. Po zderzeniu z ptakiem zawodnik stracił gogle. Udało mu się szczęśliwie wylądować. Na twarzy pojawiło się jednak rozcięcie - to efekt uderzenia dziobem lub pazurem. Przejmujące wyznanie polskiego medalisty olimpijskiego. "Tak, byłem blisko dna" - Kuba lata zwykle prosto. Tamten skok wyszedł mu dobrze na progu, natomiast zaraz po odbiciu dość mocno go rozbujało i ściągnęło w prawą stronę zeskoku. Leciał... dokładnie nad ptakiem, co wystraszyło zwierzę - relacjonuje Pękala. Niemczyk był w stanie kontynuować zajęcia. Zdarzenie nie wpłynęło na niego negatywnie w sferze emocjonalnej. Wystartował w sobotnim konkursie indywidualnym letnich mistrzostw Polski. Został sklasyfikowany na 50. lokacie.