Schlierenzauer ma na swoim koncie medale igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, zwycięstwa w klasyfikacji generalnej PŚ, czy Turnieju Czterech Skoczni. Już w wieku 16 lat triumfował w swoich pierwszych zawodach PŚ. Rok temu słynny Austriak doznał poważnej kontuzji kolana. Pauzował przez wiele miesięcy, a w styczniu bieżącego roku w Wiśle wrócił do rywalizacji z najlepszymi. Miniony sezon nie był dla niego udany, choć sięgnął z drużyną po brązowy medal MŚ w Lahti. - Mój sezon był bardzo krótki, a ja wciąż zachowałem siły - powiedział Schlierenzauer w rozmowie z austriackim "Kronen Zeitung", cytowany na Skijumping.pl. Skoczek w mocnych słowach opowiada, jak zmieniło się jego podejście do życia i skoków. - Nazywano mnie "Schlierim", ale teraz jestem już Gregorem. Nie chcę być już "Schlierim" - stwierdził. - Jako nastolatkowi, wszystko przychodziło mi z dziecinną łatwością, ale z biegiem lat dojrzałem i dorosłem. W osiąganiu moich sukcesów byłem bardzo skupiony na sobie, wręcz egoistyczny - bez wahania przyznał zawodnik. - Doszedłem do punktu, gdzie osiągnąłem już niemal wszystko jako skoczek. To było bardzo trudne pod kątem mentalnym - opowiadał Austriak. - Zrobiłem sobie przerwę, a następnie, na szczęście, odniosłem kontuzję. Dlaczego na szczęście? Dała mi ona czas na przemyślenia i refleksje - podkreślił. - Staram się być bardziej pokorny i cierpliwy. Całościowo patrzę na swoje życie. Skoki narciarskie to nie wszystko, na życie "Gregora" składa się wiele innych czynników - zaznaczył słynny zawodnik. Schlierenzauer na ma swoim koncie złoty, srebrny (oba drużynowo) i dwa brązowe medal olimpijskie. Zdobył także sześć złotych medali MŚ (pięć drużynowo). Dwa razy wygrywał Turniej Czterech Skoczni i dwa razy Kryształową Kulę za PŚ w skokach. WS