Tego dnia rywalizacja Halvora Egnera Graneruda ze Stefanem Kraftem była niesamowicie emocjonująca. W serii próbnej Austriak zachwycił swoim skokiem na odległość 249 metrów, nie dając szans pozostałym zawodnikom. Pierwsza seria konkursowa natomiast padła już łupem Norwega. Ostatecznie to on zwyciężył również w całym sobotnim konkursie w Vikersund. Wśród Polaków najlepiej zaprezentował się Dawid Kubacki. Jego dobry występ sprawił, że Halvor Egnger Granerud tego dnia jedynie przybliżył się do zdobycia Krysztalowej Kuli, ale świętowanie jej zdobycia musi odłożyć na później. Wyniki pierwszej serii PŚ w Vikersund Andrzej Stękała w pierwszej serii konkursowej nie błysnął. To był jego najsłabszy skok na tym obiekcie. Zaledwie 170 metrów nie dało mu miejsca w serii finałowej. Następnym z Polaków był Kamil Stoch, który ze względu na niekorzystne warunki wietrzne musiał mieć podwyższoną belkę startową. W tych okolicznościach skoczył 201,5 metra. Z numerem 26. w pierwszej serii startował Dawid Kubacki, który osiągnął 218,5 metra. Po odjęciu punktów za wiatr pod narty Polak w nocie końcowej uzbierał 180,9 punktu. Wówczas do prowadzącego Michaela Hayboecka tracił niespełna 20 punktów. Piotr Żyła skoczył najdalej ze wszystkich Polaków - 220 metrów. Nie zajął jednak najwyższego miejsca wśród naszych reprezentantów. Ostatecznie po pierwszej serii był 13., a tuż przed nim uplasował się Dawid Kubacki. W pierwszej serii pojedynek gigantów pomiędzy Stefanem Kraftem a Halvorem Egnerem Granerudem wygrał Norweg. Mimo że skoczył krócej, zdobył więcej punktów w nocie ogólnej i przed ostatnim skokiem w sobotę miał nad Austriakiem niespełna 10 punktów przewagi. Wyniki drugiej serii PŚ w Vikersund Do serii finałowej pierwszego konkursu w Vikersund zakwalifikowało się czterech Polaków. Pierwszym z nich był Kamil Stoch, który skoczył dokładnie 200 metrów. Po swoim skoku zajął miejsce lidera, które do tego czasu przypadało Danielowi Andre Tandemu. W swoim drugim skoku Aleksander Zniszczoł osiągnął 197,5 metra. To dało mu miejsce tuż za Kamilem Stochem ze stratą wynoszącą 8,2 punktu do swojego rodaka. Trzeba przyznać, że Polak w sobotę oddał dwa bardzo równe skoki i może być z siebie umiarkowanie zadowolony. Piotr Żyła ze swojego lotu w drugiej serii w pierwszym momencie nie był zbyt szczęśliwy, ale miał niekorzystne warunki, co na pewno wpłynęło na odległość, która wyniosła 219,5 metra. Ostatecznie Polak przejął pierwsze miejsce po swoim skoku. Dawid Kubacki w drugiej serii odleciał fenomenalnie. Skoczył 225 metrów, co sprawiło, że Halvor Egner Granerud mógł być już pewny, że świętowanie zdobycie Kryształowej Kuli trzeba odłożyć na inny dzień. Aby Norweg wygrał Puchar Świata, musiał stanąć na najwyższym stopniu podium, a Kubacki nie mógł zająć lokaty wyższej niż 14. Tylko jeden z tych warunków został tego dnia spełniony. Granerud nie dał Kraftowi wyrwać sobie zwycięstwa w tym konkursie. W sobotę to właśnie Norweg stanął na najwyższym stopniu podium. W drugiej serii poleciał na 222 metry - była to odległość mniejsza niż ta osiągnięta przez Austriaka (227,5 metra), ale w ostatecznym rozrachunku to wystarczyło, aby to właśnie on zwyciężył w sobotnim konkursie na Vikersundbakken. Trzecie miejsce na podium zajął Daniel Tschofenig. Miejsca zajęte przez Polaków w Vikersund: 8. Dawid Kubacki10. Piotr Żyła17. Kamil Stoch 18. Aleksander Zniszczoł34. Andrzej Stękała